W RCA trzeba wybudować szkoły i kaplice. Pomóc mogą w tym nawet polskie cukiernie smażąc pączki i… internet.
Wysłać pączka na Czarny Ląd można na kilka sposobów. Zapominalskim przypominamy, na czym one polegają.
Po pierwsze wielkie smażenie można zorganizować w zaciszu własnego domu, robiąc pączki własnoręcznie, lub z rodziną czy przyjaciółmi. Potem trzeba słodkościami częstować znajomych zbierają datki na pomoc misjom.
Sposób drugi dedykowany jest szkołom, w których uczniowie i nauczyciele za zgodą dyrekcji mogą zrobić pączkowy, afrykański kiermasz.
Podobnie sprawa ma się z parafiami (sposób trzeci), w których do smażenia włączyć mogą się gospodynie, oazy, różne wspólnoty, i każdy, kto tylko zechce (albo raczej: kogo do słodkiego dzieła przekonają proboszczowie i księża wikarzy).
A co ze sposobem czwartym i piątym?
Czwarty dotyczy cukierni, które z decyzją powinny się pospieszyć, bo godzina "0" coraz bliżej. Wszystkie, które choć na jeden dzień chcą stać się cukierniami afrykańskimi, powinny skontaktować się z organizatorami akcji (szczegóły na www.paczek.kapucyni.pl).
- Po deklaracji, że dana cukiernia chce włączyć się w akcję, przesyłamy specjalną umowę, na naszej stronie publikujemy adres i logo, a także promujemy ją w mediach. W tłusty czwartek te cukiernie mogą albo sprzedawać afrykańskie pączki, albo przekazać pączki (taniej lub za darmo) wybranym szkołom. Później zebrane pieniądze trzeba przekazać na nasze konto - tłumaczy Piotr Gajda, koordynator akcji.
Sposób piąty to gratka dla łakomczuchów, którzy w tłusty czwartek chcą, by oprócz brzucha urosło im też… serce. Wystarczy, że tego dnia pójdą do jednej z afrykańskich cukierni i kupią w niej pączki.
Wszystkie złotówki, które za nie zapłacą, zostaną przekazane na cele misji. Listę cukierni będzie można znaleźć na www.paczek.kapucyni.pl.
- Jest jeszcze sposób szósty, który nie wymaga ani smażenia, ani jedzenia pączków, ani nawet wychodzenia z domu - informuje Piotr Gajda. Poprzez pączkową stronę można bowiem wysłać wirtualnego pączka do Afryki, czyli zrobić przelew na wskazane konto.
W tym roku (bo pączkowa akacja odbywa się już po raz trzeci) misjonarze - na czele z br. Benedyktem Pączką OFM Cap. (który jeszcze nie tak dawno pracował w Krakowie i tu organizował "czadowe" akcje, a od września 2013 r. przebywa w Ngaoundaye, w Republice Środkowoafrykańskiej) za pieniądze z pączkowej akcji chcą zrealizować kilka projektów.
Na budowę czekają trzy szkoły, dwie kaplice (a jedna na rozbudowę), trzeba też dofinansować punkt socjalny, by nikt z potrzebujących pomocy podopiecznych misjonarzy mógł liczyć na wsparcie.
A zatem: grosz do grosza - czyli pączek do pączka - i wszystko uda się wykonać. Wielkie smażenie czas zacząć!
O akcji "Wyślij pączka do Afryki" piszemy też w tekstach: