Krakowianie uczcili pamięć żołnierzy wyklętych. W Parku Jordana odsłonięto popiersia płk. Łukasza Cieplińskiego „Pługa” i mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.
Aby uczcić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w niedzielę 1 marca w bazylice Mariackiej odprawiono uroczystą Mszę św., której przewodniczył ks. infułat Bronisław Fidelus.
- Byli wierni wartościom, byli wierni przysiędze, którą składali na krzyż. Walczyli z tą przysięgą w sercu i na ustach. To co wynikało zaś z przysięgi, było wzmacniane siłą modlitwy - powiedział w kazaniu o żołnierzach polskiego podziemia antykomunistycznego ks. płk. Stanisław Gulak, proboszcz parafii wojskowej św. Agnieszki w Krakowie.
Po Mszy św. uformował się pochód patriotyczny. Odziały kawalerii ochotniczej, oddziały wojska, poczty sztandarowe, kombatanci, młodzież i liczni krakowianie przeszli do Parku im. dr. Henryka Jordana.
Tam odsłonięto popiersia dwóch wybitnych oficerów powojennego podziemia zbrojnego, zamordowanych przez komunistów: płk. Łukasza Cieplińskiego "Pługa", prezesa IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", dowódcy 5 Wileńskiej Brygady AK.
Popiersie Cieplińskiego ufundowane przez rodzinę Fijołków z Krakowa wykonał rzeźbiarz Wiesław Domański; popiersie mjr. Szendzielarza ufundował Anatol Zbigniew Bielski z Wiednia, wykonał zaś rzeźbiarz Wojciech Batko.
Uroczystość odbyła się z pełnym ceremoniałem wojskowym. Wzięli w niej udział m. in. przedstawiciele rodziny rtm. Witolda Pileckiego, mjr. Zygmunta Szendzielarza oraz Zuzanna Kurtyka, wdowa po prof. Januszu Kurtyce, prezesie Instytutu Pamięci Narodowej.
Janusz Kurtyka, który zginął pięć lat temu w katastrofie smoleńskiej, był inicjatorem uchwalenia Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, co nastąpiło w 2011 r.
- Cieszę się, że upamiętniono w ten sposób mego stryjecznego dziadka. Jego szczątki odnaleziono w 2013 r. na tzw. "Łączce" cmentarza wojskowego na warszawskim Powązkach. Czas najwyższy, by odbyły się tam jak najrychlej pochówki odnalezionych bohaterów. Oczekiwanie na budowę panteonu dla nich, odwleka termin tych pochówków - mówiła Grażyna Szendzielarz-Nowak, mieszkająca niegdyś w Krakowie, obecnie zaś w Zgorzelcu, krewna mjr. Łupaszki.
Popiersia Cieplińskiego i Szendzielarza to część Galerii Wielkich Polaków XX wieku w Parku Jordana, tworzonej z inicjatywy Kazimierza Cholewy, prezesa Towarzystwa Parku im. dr. Henryka Jordana.
- Są w niej m. in. trzy popiersia innych żołnierzy niezłomnych: gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila", ks. Władysława Gurgacza i Danuty Siedzikówny "Inki". Żołnierze niezłomni, wyklęci przez komunistów, budzą się teraz w naszej pamięci. Budzą się m. in. za przyczyną patriotycznie nastawionej młodzieży. To cieszy, bo najwyższy czas, by czcić bohaterów tak jak na to zasługują - powiedział K. Cholewa.
- Panie Kazimierzu! Dzisiaj, gdy oficjalnie ogłoszono o zidentyfikowaniu odnalezionych w Gdańsku szczątków "Inki", szczególnie dziękuję za upamiętnienie właśnie jej osoby. Żołnierze niezłomni walczyli o wolną Polskę, śnili o niej. "Aby widzieć padając w ataku, Polskę wolną i czystą jak łza" - śpiewali - powiedział Piotr Szubarczyk z IPN.
Aleksandra Fedaczyńska zaśpiewała ulubioną pieśń "Inki" "Wymarsz Uderzenia", którą 18-letnia sanitariuszka śpiewała koleżankom niedługo przed aresztowaniem.
Czytaj także: