- Chwała Najświętszemu Sercu Jezusowemu - te słowa były programem życia matki Klary i wypełniły je aż po brzegi - mówił w homilii podczas beatyfikacyjnej Mszy św. kard. Angelo Amato.
Jak przekonywał hierarcha, miejsce uroczystości zostało wybrane nieprzypadkowo.
- Świątynia dedykowana św. Janowi Pawłowi II stanowi idealne tło do ceremonii beatyfikacji matki Klary Ludwiki Szczęsnej, współzałożycielki razem ze św. Józefem Sebastianem Pelczarem, Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Św. Jan Paweł II i św. Józef Sebastian Pelczar to bowiem wymowni głosiciele Ewangelii, którzy razem ze św. Faustyną Kowalską ofiarowali Kościołowi powszechnemu, a w szczególności Kościołowi w Polsce, świadectwo życia całkowicie poświęconego służbie Panu Bogu i potrzebującej ludzkości - przekonywał kard. Amato, cytując również słowa papieża Polaka wypowiedziane 16 czerwca 1993 roku: "Nowa ewangelizacja powinna mieć jako główny cel uczynienie żywym wśród wiernych ideału świętości. Świętości, która przejawia się w świadectwie własnej wiary oraz w bezgranicznej miłości, przeżywanej i realizowanej w codziennej działalności".
- Takie właśnie było świadectwo świętości błogosławionej Matki Klary Ludwiki Szczęsnej - podkreślał prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, opowiadając zebranym w sanktuarium św. Jana Pawła II o życiu nowej błogosławionej.
Ludwika Szczęsna urodziła się 18 lipca 1863 roku w Cieszkach na terenie diecezji płockiej jako najmłodsza z sześciorga dzieci w ubogiej, pobożnej rodzinie. Od najmłodszych lat wszystkie swoje troski powierzała Maryi przed jej cudownym obrazem w Żurominie.
Gdy miała 17 lat, uciekła z domu rodzinnego, była bowiem nakłaniana przez ojca do wyjścia za mąż. Czuła jednak w sercu powołanie zakonne. Najpierw wstąpiła do nowo powstałego Zgromadzenia Sług Jezusa. W 1886 roku rozpoczęła w Warszawie nowicjat, obierając sobie imię Honorata, a 8 grudnia 1889 roku złożyła pierwszą profesję zakonną.
Później trafiła do Krakowa, gdzie współpracowała z ks. Józefem Sebastianem Pelczarem i wraz z nim w 1894 r. stała się współzałożycielką Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego.
- Postawa matki Klary opierała się na silnej wierze, wyniesionej z domu rodzinnego; opierała się na żywej nadziei, która objawiała się w spokoju i w uległości woli Bożej; opierała się na miłości, która uwidaczniała się w żarliwym zabieganiu o chwałę Pana Boga, a także w troskliwej służbie na rzecz bliźniego - mówił kard. Amato, przytaczając świadectwo jednej ze współsióstr matki Klary. - Wiara matki Klary była karmiona modlitwą, uczestnictwem we Mszy świętej, Komunią świętą, adoracją Eucharystii, częstą spowiedzią, kierownictwem duchowym, żarliwym nabożeństwem do Najświętszego Serca Jezusowego. Dla niej myśl przewodnia: "Chwała Najświętszemu Sercu Jezusowemu" nie była tylko prostym aktem strzelistym, lecz stanowiła program życia. Pragnęła być autentyczną "Służebnicą Najświętszego Serca Jezusowego", wierną we wszystkim wizerunkowi, który był wyszyty na jej stroju zakonnym - podkreślał hierarcha, dodając, że matka Klara potrafiła przyjmować i akceptować cierpienie i nieszczęścia.
- Jej łagodny i słodki charakter napełniał wspólnotę radością, a także pokojem, dając konkretny przykład ufności w Panu. Odznaczała się duchem pokory św. Franciszka z Asyżu, lśniąc jak zapalona pochodnia pośród innych. Sama zmywała podłogę swojego pokoju. Gdy się myliła, prosiła o przebaczenie - również młodsze siostry - mówił kardynał, zauważając też, że przez całe życie matka Klara kierowała się miłością i służbą bliźniemu, również wobec swoich sióstr. - To właśnie miłość przekształca serca oraz umysły ludzi, aby tworzyli społeczeństwo bardziej braterskie, gościnne i przebaczające. Miłość jest też tym przesłaniem, które nowa błogosławiona pozostawia nam w tym dzisiejszym, świątecznym dniu - zaznaczył kard. Amato, zachęcając wszystkich do modlitwy za wstawiennictwem bł. Klary Szczęsnej.
O beatyfikacji piszemy też w tekstach: