W Tatrach Słowackich lawina zasypała znanego i cenionego ratownika TOPR oraz przewodnika Józefa Michalca. Do wypadku doszło w rejonie Rumanowej Doliny w Tatrach Słowackich. Józef Michalec wspinał się z klientem. Lawina ich zaskoczyła.
Jak relacjonuje Apoloniusz Rajwa, przyjaciel Józefa Michalca, ratownik znalazł się po 1,5-metrową warstwą śniegu.
- Osoba, która szła z Józefem szybko zadzwoniła po pomoc. Jednak po przylocie śmigłowca i odkopaniu nie udało się go uratować - mówi A. Rajwa.
Dodaje, że to wielka strata dla świata przewodników tatrzańskich.
- On był doświadczonym ratownikiem, prowadził ludzi po górach całego świata. Był wielkim profesjonalistą w swoim fachu - dodaje A. Rajwa.
Józef Michalec był przewodnikiem i ratownikiem TOPR. Miał 62 lata. - Udzielał się też jako instruktor, uczył innych rozważnej przygody z górami - dodaje przyjaciel Józefa Michalca.
Zmarły pochodził z Beskidu Żywieckiego, ale niemal całe swoje życie spędził i związał z Tatrami. Zawodowo pracował w ośrodku wojskowym na Groniku w Kościelisku, był absolwentem szkoły oficerskiej.