Stare nagrobki na cmentarzach są odnawiane dzięki dotacjom i kwestom. Dotuje m. in. Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, kwestuje zaś Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa.
Co roku kilkaset tysięcy na odnawianie starych nagrobków na cmentarzach krakowskich przeznacza SKOZK. W bieżącym roku odnowiono za nie 23 nagrobki na cmentarzu Rakowickim, 4 nagrobki na Starym Cmentarzu Podgórskim i kilkadziesiąt tablic nagrobnych-macew na cmentarzu żydowskim przy ul. Miodowej. Dysponentem pieniędzy jest Rada Miasta Krakowa, która zleca wykonanie robót Zarządowi Cmentarzy Komunalnych w Krakowie.
Wśród odnowionych nagrobków znalazł się m.in. okazały sarkofag zmarłego w 1839 r. Tomasza Wysockiego „prorektora gimnazyum krakowskiego” (zob. w galerii). Renowacji poddano również sarkofag Henryka Aeblego (1760-1816). Jest jednym z najstarszych grobów na działającym od 1803 r. cmentarzu Rakowickim. Historycy sztuki uważają poza tym ów nagrobek za jeden z najpiękniejszych na tej krakowskiej nekropolii. Przed sarkofagiem w stylu klasycystycznym umieszczono rzeźbę płaczki pochylającej się nad urna. Aebly zaś to ciekawa postać. Był Szwajcarem, radcą kantonu Glarus. Pod koniec życia sprawował urząd wysokiego sędziego trybunału handlowego krakowskiego i radomskiego.
Z funduszów SKOZK-u odnowiono także m.in. groby Józefa i Grzegorza Terlikiewiczów. Byli to księża uniccy z diecezji chełmskiej, prześladowani przez rząd carski podczas przymusowego nawracania unitów na prawosławie. „Tęsknota, niedostatek, rozlicznego rodzaju przykrości, smutki i walki rzucają w zimne objęcia śmierci jednego za drugim z tych dzielnych bojowników za wiarą świętą, kapłanów wyznawców Chełmskich którzy znalazłszy się tutaj pomiędzy swymi braćmi z krwi i kości, kapłanami ruskimi, w całej prawdzie zastosować mogą do siebie słowa Pisma: ad suos veniunt et sui eos non receperunt. Niedawno czytaliśmy rzewne nekrologi dwóch braci księży Malczyńskich, z których jeden za drugim legł w grobie, dziś znowu świeżą mogiłę witać nam należy. W Krakowie zmarł ks. Grzegorz Terlikiewicz. W kościele 00. Pijarów odprawiały się msze św. według rytuału tak łacińsko- jak i greckokatolickiego, sumę zaś celebrował ks. Czerlunczakiewicz, proboszcz parafii św. Norberta, w licznej asyście duchowieństwa łacińskiego i kilku księży unitów. Mowę pogrzebową wygłosił ks. kanonik Golian i z wielkiem podniesieniem ducha naszkicował nietylko postać zmarłego kapłana, ale nadto szerokie rzucił poglądy na dzieje Kościoła unickiego na Rusi w czasie prześladowań Katarzyny, Mikołaja i Aleksandra II” – napisano w 1879 r. w „Przeglądzie Lwowskim”.
Ks. Józef Terlikiewicz był z kolei proboszczem w Hrudzie. W 1867 r. jego parafianie nie wpuścili do swojej cerkwi gubernatora i biskupa Popiela, odstępcy od katolicyzmu. – Jestem Polakiem, ja Polak i nie będę miewał kazań po moskiewsku – odpowiedział Popielowi ks. Terlikiewicz. Został uwięziony.
SKOZK-owe pieniądze umożliwiły także odnowienie nagrobków w kwaterze weteranów powstania styczniowego na cmentarzu wojskowym przy ul. Prandoty. To bardzo trafna decyzja, gdyż zbliża się 150. rocznica wybuchu powstania.