ABW i policja nagabywały grupę krakowskich licealistów. Podstawa był fałszywy anonimowy donos, że mają związki z „bomberem” Brunonem K.
Sprawę ujawnił „Nasz Dziennik”. „Chłopcy mają po 17 i 18 lat. Akcja rozkręciła się po anonimowym donosie, w którym ktoś oskarżył ich, że mają związki z Brunonem K. - Oskarżono nas w tym e-mailu o posiadanie materiałów wybuchowych, broni i planu wysadzenia w powietrze Dworca PKS w Krakowie - relacjonuje w rozmowie z »Naszym Dziennikiem« jeden z zatrzymanych licealistów. Michał Cieślawski, założyciel grupy Młodzi Narodowych Sił Zbrojnych i jej lider, zapewnia, że żadnego Brunona K. nie zna i nie ma zamiaru zawierać z nim znajomości” – podaje gazeta w wydaniu z 1-2 grudnia piórem Macieja Walaszczyka.
Funkcjonariusze służb specjalnych przyszli 22 listopada do krakowskiego liceum w którym uczy się bardzo dobrze sześciu pasjonatów tradycji Narodowych Sił Zbrojnych i zażądali od dyrekcji placówki spotkania z owymi uczniami. Następnie przeszukano mieszkania ich rodziców.
„Wypytywali ich [uczniów] o poglądy polityczne, opinie na temat Unii Europejskiej i NATO. Potem chłopców przewieziono do komendy miejskiej [policji]. - Doprowadzili nas niczym kryminalistów pod eskortą kilku policjantów do osobnych pokoi i zaczęli rozpytywać - relacjonuje Michał Cieślawski. - Pytania były najróżniejsze. Od »Co Pan lubi jeść?« do »Czy armia gen. Andersa miała możliwość wyzwolenia Polski?«. Ale oczywiście również takie, czy miałem jakiekolwiek powiązania z Brunonem K. lub czy interesuję się materiałami wybuchowymi - relacjonuje chłopak.
Funkcjonariusze pytali także, czy ich organizacja jest związana z »faszystowską organizacją Młodzież Wszechpolska«. Sugerowali, że prowadzona przez nich działalność »ma wszelkie znamiona działalności terrorystycznej«, za co grozi nawet do 8 lat więzienia. Licealiści nie są zbyt wylewni w relacjonowaniu całej sprawy – donosi „Nasz Dziennik”. „Krakowska policja nie chce w żaden sposób komentować sprawy i odsyła do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. A tam jak zwykle nie można uzyskać żadnej informacji” – dodaje gazeta.
Grupa „Młodzi NSZ Małopolska” działa od sierpnia bieżącego roku. Jest formacją pomocniczą legalnie działającego małopolskiego okręgu Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Zgodnie z decyzją kpt. Konstantego Kopfa, szefa małopolskiego oddziału związku, podlega bezpośrednio Zarządowi Głównemu w Warszawie. Powstała z inicjatywy kombatantów NSZ. Oprócz kultywowania tradycji NSZ młodzi zamierzają również ćwiczyć się paramilitarnie podobnie jak organizacja Związek Strzelecki „Strzelec”. Tyle tylko, że nawiązują do tradycji ruchu narodowego a nie piłsudczykowskiego. Prócz działaczy ZŻ NSZ, kadrę szkoleniową maja stanowić harcerze ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.