Debaty historyków i relacji świadków można było wysłuchać w 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Obchody rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, pod hasłem "Raport z oblężonego państwa", przygotowało 13 grudnia Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczpospolitej. Od rana na telebimie na Rynku Głównym wyświetlano filmy, materiały archiwalne oraz zdjęcia związane z wydarzeniami stanu wojennego. W Klubie pod Jaszczurami odbył się pokaz przygotowywania tzw. bibuły: uczestnicy konkursu historycznego "Wielkie korepetycje z historii" przyglądali się, jak powstawały gazety podziemne, mozolnie kopiowane na powielaczach. Chwilę później odbył się finał konkursu. - Chcieliśmy dotrzeć do ludzi młodych, licealistów, studentów, którzy nie pamiętają stanu wojennego i kojarzą go tylko z datą z podręcznika - mówi Martyna Dziubałtowska ze Stowarzyszenia Studenci dla RP. Drugą grupą, do której skierowany był projekt były osoby pamiętające ten czas i nie zgadzające się z tym, w jaki sposób bywa on przedstawiany w mediach.
Sam klub na ten jeden dzień zmienił nieco wystrój. Na ścianach zawisły solidarnościowe transparenty a przed wejściem rozdawano ulotki: między innymi zawierającą przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego "Trybunę Ludu" oraz bibułę "Orła wrona nie pokona!". Przechodnie, przyciągnięci w mroźny dzień także dwoma rozpalonymi koksownikami, zatrzymywali się i nie tylko czytali ulotki, ale wymieniali uwagi z organizatorami: - Najczęściej gratulowali, czasem dziwili się, czemu zajmujemy się tematem, który mógłby w ogóle nas nie dotyczyć - mówi Martyna Dziubałtowska. Podkreśla, że w prowadzonych rozmowach nie sposób było doszukać się 43 proc. osób pozytywnie oceniających wprowadzenie stanu wojennego, o których mówił opublikowany niedawno sondaż opinii publicznej. - Staraliśmy się podchodzić do tego obiektywnie, zachęcaliśmy do oglądania filmów, posłuchania historyków i opozycjonistów - wyjaśnia studentka.
"Raport z oblężonego państwa" to już trzecia akcja Stowarzyszenia Studenci dla RP, związana z obchodami rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Po raz pierwszy jednak było to wydarzenie na tak dużą skalę. Obchody przygotowały oddziały stowarzyszenia w sześciu miastach: w każdym o nieco innej tematyce. W Krakowie zasadniczym tematem była ocena słuszności wprowadzenia stanu wojennego. Między innymi o tym rozmawiali historycy, którzy wzięli udział w debacie w Klubie pod Jaszczurami. - Był to zamach przeciwko odradzającej się podmiotowości społeczeństwa - mówił prof. Zdzisław Zblewski. - To nie była realizacja polskiej racji stanu, ale próba zapobieżenia temu, by społeczeństwo odzyskało swoje miejsce w państwie - wyjaśniał historyk. Podczas drugiej debaty byli opozycjoniści opowiadali o realiach życia w stanie wojennym.