Marek Skwarnicki został pochowany 20 marca na cmentarzu parafialnym w Tyńcu. Uroczystości pogrzebowe poprzedziła Msza św. w tynieckim opactwie benedyktynów.
Skwarnicki, poeta, publicysta, wieloletni redaktor „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku”, współpracownik i przyjaciel „Gościa Niedzielnego”, dobry znajomy Karola Wojtyły, zmarł 12 marca w Krakowie, w wieku prawie 83 lat.
Tyniec, gdzie go pogrzebano, był mu zaś bardzo bliski. Bywał tu często u benedyktynów. Współpracował z o. Placydem Galińskim, tłumacząc na polski tekst psalmów (złożyły się na „Psałterz tyniecki"). Tu również mieszkał jeden z jego synów. No i odwiedzał tu na cmentarzu groby swoich zmarłych przyjaciół.
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył ks. kard. Franciszek Macharski, metropolita senior archidiecezji krakowskiej, znający Marka Skwarnickiego od 55 lat. Odczytano listy i telegramy od hierarchów Kościoła, znających i ceniących zmarłego poetę.
„Duchowo uczestniczę we Mszy św. pogrzebowej za duszę ś. p. Marka Skwarnickiego, którego osoba była bliska Janowi Pawłowi II. Na największą wdzięczność zasługuje jego tłumaczenie psalmów, którymi modlimy się codziennie” - napisał ks. kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. „Niech miłosierny Bóg nagrodzi go Światłem Wiecznym za twórczość poetycką, pisarską i dziennikarską, za oddanie Janowi Pawłowi II” - dziękował z kolei kard. Marian Jaworski, emerytowany metropolita lwowski.
„Odszedł człowiek prawy i szlachetny. Przez swoje życie i prace stał się własnością kultury polskiej. Wiele jego poezji stało się modlitwami, którymi modli się cała Polska. To był człowiek serca. Marek nie tylko podróżował po Kościele (jak brzmiał tytuł jednej z jego książek), ale i kochał ten Kościół” - napisał z kolei abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Telegram nadesłał również ks. abp Józef Kowalczyk, prymas Polski. Osobnym listem pożegnał swego przyjaciela również prof. Władysław Bartoszewski, niegdyś jego kolega z redakcji „Tygodnika Powszechnego”.
Prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył pośmiertnie Marka Skwarnickiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, za „wybitne zasługi dla kultury polskiej”. Odznaczenie przekazał osobiście rodzinie w trakcie pogrzebu Tadeusz Mazowiecki, wysłannik prezydenta, wieloletni przyjaciel Skwarnickiego.
- Pan Marek miał świadomość pęknięcia świata doczesnego. Dostrzegał ciemną stronę życia. Nie próbował jej sztucznie obłaskawiać. Był jednak także człowiekiem wielkiej tęsknoty. Świadomym powołania do Niebieskiego Jeruzalem, gdzie Bóg otrze każdą ludzką łzę, gdzie wszystkim będzie Jezus Chrystus - powiedział w kazaniu o. Paweł Kozacki OP, przeor krakowskiego konwentu dominikanów.
Po Mszy św., duchowieństwo, rodzina oraz kilkuset przyjaciół i znajomych zmarłego poety, odprowadziło w przedwiosennym słońcu trumnę z jego ciałem, na tyniecki cmentarz parafialny.
- Spoczął wśród swoich. Na tym cmentarzu są bowiem pochowani przyjaciele Marka z „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku” m. in. Hanna Malewska, Jerzy Turowicz i Tadeusz Żychiewicz - powiedział Leszek Wołosiuk, krakowski publicysta, przyjaźniący się ze zmarłym poetą.
Ten tygodnik i jego środowisko, z którym był przez kilkadziesiąt lat związany, byli dla niego ważni.