Nowy numer 13/2024 Archiwum

Tego się trzymam!

O oblaturze, podziemnej rzece i fascynacji rozmowami „po tamtej stronie” z prof. Pawłem Taranczewskim, oblatem benedyktyńskim, malarzem, filozofem i rysownikiem, rozmawia Dominika Cicha.

Dominika Cicha: Życie oblata różni się od życia „zwykłych” ludzi?

Prof. Paweł Taranczewski: Oblatura i zwykłe życie wzajemnie się przenikają. Przypomina mi pani, że oblaci powinni uwielbiać Boga we wszystkim, to prawda! Ale chwała, doxa, ma prześwietlać wszystkie myśli, słowa, czyny – wszędzie! Nie tylko w Tyńcu, ale i u mnie w domu, i na Rynku Głównym krakowskim... Nie wydzielam czasu na bycie mężem, ojcem, malarzem, nauczycielem, oblatem... Jestem wszystkim dzień i noc. Czas „wycinam” jedynie na brewiarz i lectio divina, na sprawy bardziej intymne, ale o nich zmilczę... Oblatura przenika życie jak światło, pozostając wewnątrz raczej ukryta jak jakaś podziemna rzeka. Wie o niej tylko moja żona (choć rozmowa z panią to zmieni) i akceptuje ją. Bez jej zgody oblatura byłaby wykluczona. Małżeństwo jest pierwsze, klasztor drugi, choć jedno i drugie uczestniczy w Jednym. Sprostać zobowiązaniom pozwala mi właśnie nurt podziemnej rzeki i te mniej więcej słowa Reguły św. Benedykta: „Śmierć nadchodzącą mieć przed oczyma”.

Czyli powinno się żyć, nieustannie myśląc o śmierci?

Paradoksalnie – myśl o śmierci jest myślą o życiu. Życie wobec śmierci nabiera ciężaru, staje się swoistym dojrzewaniem, odsłanianiem nowych duchowych horyzontów... – w nieskończoność. Takie życie chce mieć sens w obliczu końca, gdy stanę nagi i otwarty... Jest stale rewidowane. Pytam: "Czy podjąłem stawiane mi wyzwania? Kogo i kiedy zdradziłem czy zawiodłem? Jakim iluzjom uległem? Kiedy traciłem czas na głupoty?". Śmierć zdmuchnie „pianę” otumanienia. Co zostanie przed obliczem Ojca? Nie mam pewności.

Co będzie po śmierci?

Dwie mistyczki – św. Teresa z Lisieux i św. Faustyna mówią o kontynuacji swojego powołania ziemskiego po tamtej stronie. To, co siejemy tu, będzie owocowało tam, ale całkowicie inaczej, nikt nie wie, jak, choć dano nam pewne rozświetlenia, np. Przemienienie na górze Tabor. Fascynuje mnie rozmowa Mojżesza i Eliasza z Jezusem – rozmowa ludzi z trzech różnych epok. Skoro Mojżesz rozmawia z Eliaszem, to i Edyta Stein rozmawia z Husserlem, a z nimi ks. Tischner, oczywiście rozmawiają też z Romanem Ingardenem. Stefan Świeżawski wiedzie dysputę ze św. Tomaszem z Akwinu... Bo wszyscy są sobie współcześni, bo Bóg jest Bogiem żywych.

Z kim Pan Profesor chciałby porozmawiać?

Na pewno ze św. Benedyktem i eremitami, ze św. Teresą Benedyktą – Edytą Stein, bo miałem z nią trochę do czynienia. Miałbym też jakieś pytania do Romana Ingardena, Edmunda Husserla, ks. Józefa Tischnera, św. Tomasza z Akwinu... Ciekawym też, jakie pytania oni mieliby do mnie. Porozmawiałbym także z Adamem Chmielowskim czy Van Goghiem o malarstwie. Także z Leonardem da Vinci i Michałem Aniołem; z Memlingiem i Van Eyckiem... Ale i z moim ojcem, z którym nie zdążyłem głębiej o malarstwie pomówić. Ze św. Teresą z Lisieux i ze św. Faustyną chętnie bym się spotkał... Naturalnie z moją matką i z wieloma, wieloma innymi ludźmi... O najważniejszych Osobach nie wspominam!

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy