Pod Wawel powrócił konsulat Węgier.
Istniał tu już przed wojną, potem zaś od 1994 do 2009 r. Potem został zlikwidowany przez ówczesny lewicowo-liberalny rząd węgierski. Teraz działa na nowo. Jego siedziba mieści się przy ul. Lubicz 17, w odnowionym Pałacu Goetzów na terenie dawnego browaru krakowskiego. Działalność placówki obejmuje m. in. województwa: małopolskie, podkarpackie i śląskie.
Uroczyste otwarcie placówki odbyło się w obecności ambasadora Węgier w Warszawie dr Ivana Gyurcsika oraz ministrów spraw zagranicznych: Janosa Martony’ego i Radosława Sikorskiego.
- Cieszę się, że otwieramy naszą placówkę w przeddzień święta narodowego Węgier, obchodzonego 15 marca, w kolejną rocznicę wybuchu w 1848 r. rewolucji węgierskiej. Historia otwierania i zamykania konsulatu w Krakowie jest odbiciem zmian w polityce wewnętrznej Węgier i ich skutków zewnętrznych. Przypomnę, że kolejne siedziby naszego konsulatu pod Wawelem, przy ul. Izaaka i św. Marka otwierał w 1994 r. i w roku 2000., obecny tu minister Martonyi - powiedział ambasador Gyurcsik.
Przypomniał, że swoją pierwszą wizytę po objęciu stanowiska ambasadora złożył w Krakowie. Deklarował wówczas powrót konsulatu.
- Kontakty Węgier z południem Polski są od wieków czymś naturalnym. Chcielibyśmy, aby sieć tej współpracy była b. silna. Rząd premiera Orbana po wygraniu wyborów zadeklarował chęć ponownego otwarcia konsulatu naszego kraju w Krakowie. Zrobię co mogę, aby stało się to jak najszybciej, powiedziałem wówczas - przypomniał ambasador.
Dziękował tym krakowianom, którzy mimo braku placówki konsularnej, nie ustawali w pielęgnowaniu przyjaźni polsko-węgierskiej.
- Chciałbym już po raz ostatni otwierać nasz krakowski konsulat - żartował Janos Martonyi, minister spraw zagranicznych Węgier.
-To dla nas najważniejsza placówka konsularna, bo Kraków jest sercem Europy Środkowej. Jej zadaniem priorytetowym będzie prócz opieki nad naszymi obywatelami, będzie umacnianie przyjaźni polsko-węgierskiej - dodał minister Martonyi.
Konsulem w Krakowie mianowano zaś prof. Adrienne Körmendi. Nowa konsul węgierska jest historykiem, wieloletnim wykładowcą Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Humanistycznej w Pułtusku. W pracy naukowej zajmowała się m. in. rejonem Spisza, związanym zarówno w Węgrami jak i Polską. Współpracowała naukowo z prof. Istvanem Kovacsem, pierwszym powojennym konsulem węgierskim w Krakowie.
- Jestem głęboko wzruszona i szczerze zaszczycona, że zostałam powołana do pełnienia obowiązków w Krakowie, w przeddzień naszego święta narodowego. Jako obywatelka Węgier pragnę spełniać oczekiwania moich rodaków i mojej Ojczyzny. Opieka nad Węgrami poza granicami, jest jednym z konstytucyjnych obowiązków naszego państwa - deklarowała prof. Körmendi.
-Dla dyplomaty węgierskiego, nie ma lepszego miejsca służby niż Polska, ponieważ podstawowe interesy naszych krajów są bliskie. Chciałabym zasłużyć na zaufanie Polaków a szczególnie mieszkańców Krakowa. Bo Kraków od chwili powstania państwa węgierskiego odgrywał wyjątkową rolę w naszych dziejach - dodała prof. Körmendi.