AKTUALIZACJA. Decyzję podjął w piątek 30 października krakowski Sąd Okręgowy.
Wniosek o ekstradycję reżysera złożyły Stany Zjednoczone. Roman Polański został w 1977 roku zaocznie skazany przez sąd w Los Angeles za stosunek seksualny z nieletnią modelką Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Reżyser przyznał się do seksu z nieletnią, zaznaczył jednak, że doszło do tego za jej zgodą.
W świetle tamtejszego prawa uznane to zostało za gwałt. Przed ogłoszeniem wyroku R. Polański potajemnie opuścił Stany Zjednoczone, obawiając się niedotrzymania przez sąd warunków zawartej ugody.
Postępowanie ws. Polańskiego w krakowskim sądzie rozpoczęło się w tym roku. Pierwsza rozprawa, na której przez prawie 9 godzin zeznawał reżyser, odbyła się 25 lutego. Po jej zakończeniu R. Polański przyznał, że przesłuchanie w krakowskim sądzie było dla niego nie tylko męczące, ale również bolesne. - Musiałem wracać do spraw, o których wolałbym zapomnieć - mówił. Zapewnił, że w dalszym ciągu darzy polski wymiar sprawiedliwości zaufaniem.
Od początku obrońcy reżysera przekonywali, że wniosek o ekstradycję jest bezzasadny. - Istnieje wiele obiektywnych dowodów wskazujących na to, że przed sądem amerykańskim została zawarta ugoda, a kara, o której była mowa w tej ugodzie, została wykonana - argumentowali na początku procesu. Przekonywali też, że podczas amerykańskiego procesu R. Polańskiego doszło do nieprawidłowości.
- Pełnomocnik pani Samanthy Geimer złożył oświadczenie, że zawarta ugoda w całości wyczerpała i zadośćuczyniła wszelkim krzywdom, jakie zostały wyrządzone poszkodowanej przez pana Romana Polańskiego - mówili obrońcy reżysera podczas jednego z posiedzeń krakowskiego sądu.
Roman Polański wraz z obrońcami w drodze na salę rozpraw krakowskiego Sądu Okręgowego Miłosz Kluba /Foto Gość Jak wyjaśniali, wcześniej Lawrence Silver oświadczył, że to on był inicjatorem ugody, która została zawarta w gabinecie prowadzącego, w obecności pełnomocnika pokrzywdzonej, prokuratora oraz pełnomocnika R. Polańskiego.
W ramach tej ugody, oprócz finansowego zadośćuczynienia poszkodowanej, R. Polański spędził 42 dni w więzieniu stanowym w Chino, co miało wyczerpać karę orzeczoną dla reżysera.
Także podczas poprzedniego, prowadzonego w Szwajcarii, postępowania ekstradycyjnego pokrzywdzona Samantha Geimer prosiła kalifornijski sąd o umorzenie sprawy. Sąd odrzucił jednak jej wniosek. Ekstradycji sprzeciwił się jednak szwajcarski wymiar sprawiedliwości.
Podczas krakowskiego procesu sąd przesłuchał R. Polańskiego oraz zapoznał się m.in. z aktami amerykańskiego procesu reżysera i szwajcarskiego postępowania ekstradycyjnego. Wśród zgłoszonych przez obronę dowodów znalazły się także potwierdzone notarialnie oświadczenia prokuratora Roberta Gunsona na temat faktu zawarcia ugody przez Polańskiego z sądem amerykańskim. Sąd obejrzał także film "Roman Polański: Ścigany i pożądany", w którym pojawia się m.in. wypowiedź R. Gunsona.
Roman Polański obecnie mieszka we Francji, ma żonę i dzieci. Jest autorem filmów takich, jak: "Nóż w wodzie", "Dziecko Rosemary", "Chinatown", "Pianista", "Pisarz widmo”. Z obawy przed aresztowaniem w 2003 roku nie odebrał w Los Angeles Oscara przyznanego mu za reżyserię "Pianisty”.
Czytaj także: