Bywa, że potrzebujemy modlitewnego wsparcia - zwłaszcza gdy sami już nie mamy sił po raz kolejny prosić Pana Boga o to, by nas wysłuchał. Właśnie taką pomoc będzie można otrzymać podczas Mercy Festival w Krakowie.
Projekt "Prayer Exchange", czyli wzajemna modlitwa to pomysł organizatorów Mercy Festival, który już w poniedziałek 18 lipca rozpocznie się w bazylice Mariackiej, a od 22 lipca opanuje krakowski Rynek Główny. Akcja ta to nic innego jak wymiana modlitewna, dzięki której wierni będą modlić się za siebie nawzajem.
Podczas festiwalu - a później również w czasie ŚDM - każdy będzie mógł pomodlić się w intencji przekazanej przez innego uczestnika. Co więcej - sam będzie mógł prosić o to samo. Jak tłumaczy Alina Szastok, współorganizatorka festiwalu, wszystko dlatego, że w Mercy Festival chodzi o coś więcej, niż tylko o dobrą zabawę.
- Skoro zgromadzimy w jednym miejscu tysiące ludzi, to chcieliśmy, żeby też i oni mogli dać coś od siebie. W końcu przez cały rok bliskie jest nam miłosierdzie, a modlitwa za żywych i umarłych to jeden z uczynków miłosierdzia względem ducha. Projekt "Prayer Exchange" doskonale się w to wpisuje i z pewnością zintegruje pielgrzymów z różnych stron świata - wyjaśnia A. Szastok.
Do tej akcji mogą jednak przyłączyć się wszyscy - również ci, którzy w bazylice Mariackiej w tym czasie znajdą się przez przypadek. - Chodzi o wzajemną wdzięczność i branie odpowiedzialności za siebie - podkreśla A. Szastok.
Jak zatem sprawić, żeby ktoś się za nas pomodlił? To bardzo proste. Wystarczy zapisać na kartce swoją intencję, odnaleźć specjalny punkt, w którym będzie koszyk na modlitwy, a następnie wrzucić do niego tę prośbę. W zamian należy wylosować kartkę z intencją innej osoby, a później nie pozostaje nic innego, niż żarliwie się modlić o wysłuchanie tych próśb!
Na kartkach - oprócz intencji - należy wpisać również swoje imię, miejsce zamieszkania i ulubiony sposób modlitwy. Po zakończeniu akcji organizatorzy z zebranych kartek chcą stworzyć mapę modlitwy, na której zobaczymy, jaki wierni z różnych krajów najbardziej lubią się modlić.
Chętni mogą również dopisać tam swój adres e-mail, żeby osoby, które modlą się za siebie, mogły się później ze sobą skontaktować i zapytać, czy ich prośby zostały wysłuchane.
- To jest jedynie mały gest, który pomaga otworzyć się na drugiego człowieka. Myślę, że właśnie o to chodzi w Światowych Dniach Młodzieży - o taką przypadkowość poznania innej osoby. Nasza akcja to okazja do zrobienia czegoś dobrego dla kogoś, kogo nawet nie znamy - zachęca A. Szastok.