Otwarcie Parku Miłosierdzia i Pawilonu Polskiego oraz spotkanie Kościoła prześladowanego - tak wyglądał przeddzień rozpoczęcia XXXI Światowych Dni Młodzieży.
Dokładnie rok temu do Krakowa zaczęło nadciągać coraz więcej pielgrzymów z różnych stron świata. Właśnie na ten dzień w związku z ŚDM na lotnisku w Balicach planowano aż 9 dodatkowych przylotów.
Razem z pielgrzymami na ulicach miasta pojawiła się wielka radość z dzielenia się wiarą i choć nikt jeszcze nie wiedział, co wydarzy się w najbliższych dniach, wszyscy jednogłośnie przekonywali: "To będzie wspaniałe święto młodych!".
Jednym z ważniejszych wydarzeń, jakie odbyły się 25 lipca 2016 roku, było otwarcie Parku Miłosierdzia na Białych Morzach. Dokonał tego kard. Stanisław Dziwisz, który w obecności premier Beaty Szydło i zgromadzonej młodzieży wołał: "Święty Janie Pawle II, pragnąłeś tych dni, a więc prosimy cię, czuwaj tu nad nami!".
Również premier Szydło nawiązała do słów Ojca Świętego: "Nie lękajcie się!", zachęcając, by właśnie w tym miejscu na nie odpowiedzieć. Miało to wydźwięk szczególny w kontekście ataków terrorystycznych, które dotknęły Europę i świat. - Nie lękamy się, jesteśmy przygotowani, czujemy się bezpiecznie - dodała.
Podczas otwarcia Parku Miłosierdzia odsłonięto też pamiątkowy obelisk, a kard. Dziwisz poświęcił tamten teren i sadzonki kilku drzew. Następnie wspólnie z premier i wolontariuszami ŚDM zasadził dwa cisy.
Kilka godzin później premier B. Szydło otworzyła pod Wawelem Pawilon Polski, w którym pielgrzymi ŚDM mogli zobaczyć m.in. osiągnięcia naukowe i technologiczne naszego kraju.
- W Krakowie na każdym kroku spotykamy się z historią. Chcemy jednak pochwalić się także Polską nowoczesną. Tą Polską młodą, która ma podbijać świat, która jest pomysłowa, kreatywna, jest naszą wielką nadzieją na przyszłość - mówiła B. Szydło.
W poniedziałkowy wieczór w kościele księży misjonarzy na Stradomiu zorganizowano Dzień Kościoła Prześladowanego. Wtedy też świadectwami dzielili się m.in. uchodźcy z RCA, a wśród nich Bezoua Jean Francis oraz tamtejsi misjonarze.
Tego dnia na pl. Dominikańskim otworzono też kawiarenkę Cafe Frassati, dzięki której w powietrzu unosił się zapach włoskiej kawy. Prowadzili ją krakowscy dominikanie, bo to właśnie w ich kościele od kilku dni znajdowała się trumna z relikwiami bł. Piera Giorgia Frassatiego.
Nieopodal, w kościele św. Szczepana, rozpoczęły się natomiast modlitwy ze śpiewami z Taizé dla wszystkich tych, którzy chcieli Pana Boga spotkać nie w głośnych i radosnych śpiewach, lecz w ciszy.
- Młodzi ludzie przyjeżdżają tu, aby zastanowić się, co w ich życiu jest najważniejsze, dlatego takie miejsce wyciszenia jest niezmiernie ważne - tłumaczył br. Wojciech z Taizé.
Czytaj także: