Dokładnie rok temu na krakowskich Błoniach odbyła się Msza św. otwierająca Światowe Dni Młodzieży. Uczestniczyło w niej kilkaset tysięcy osób ze wszystkich zakątków globu.
Wielobarwny, rozśpiewany, a przede wszystkim rozmodlony tłum pielgrzymów od wczesnych godzin popołudniowych zmierzał w stronę Błoń, gdzie o 17.30 rozpoczęła się uroczysta Eucharystia oficjalnie rozpoczynająca Światowe Dni Młodzieży Kraków 2016. Ci, którzy w niej uczestniczyli, w Krakowie byli już od co najmniej doby i chętnie dzielili się z dziennikarzami swoimi pierwszymi przemyśleniami i intencjami, z którymi szli na Mszę św. Większość z nich przekonywała, że choć w ich krajach część młodych osób odchodzi od wiary, to oni chcą mocno trwać przy Bogu, a przyjazd na ŚDM ma ich wiarę pogłębić, by jeszcze mocniej mogli żyć nią każdego dnia.
- Mówi się, że Francja jest krajem laickim, ateistycznym, że kościoły są puste. W dużej mierze jest to prawda. My jednak pochodzimy z domów, w których od małego słyszeliśmy o Bogu, a w Krakowie podczas ŚDM chcemy usłyszeć jeszcze więcej - mówili młodzi z Nicei.
Jak również zauważyli, konsekwencją zamachów terrorystycznych, jakie wstrząsały Francją, stało się to, że ludzie boją się przyjeżdżać nad Loarę. - My nie chcemy się bać. Chcemy cieszyć się życiem, młodością i ufać, że Bóg jakoś nas przez te tragiczne wydarzenia przeprowadzi. Myśląc o nich, także o tym, co wydarzyło się w Rouen [25 lipca 2016 r. został tam zamordowany ks. Jacques Hamel - przyp. aut.], chcemy też prosić i modlić się o pokój. Tego pokoju bardzo potrzeba całemu światu - przekonywali.
Na Błoniach nie brakowało też pielgrzymów z Brazylii, Ziemi Świętej (Nazaretu), Kostaryki, Ekwadoru, Tiboru (młodzi z tego kraju dumnie nieśli jednak flagę... Polski!), Szwajcarii, Gabonu, Filipin, Sri Lanki, Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Peru, Czech, Togo, Zimbabwe, Chin, Paragwaju i wielu, wielu innych krajów.
- Zanieście innym płomień waszej wiary i zapalajcie nim inne płomienie, aby ludzkie serca biły w rytmie Serca Chrystusa - prosił młodych kard. Stanisław Dziwisz Monika Łącka /Foto Gość Mszy św. inaugurującej ŚDM Kraków 2016 przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. Ówczesny metropolita krakowski, witając zebranych na Błoniach i wszystkich oglądających transmisję Eucharystii, zauważył, że ŚDM to niezwykły czas, ponieważ pielgrzymi, choć na co dzień mówią różnymi językami, mówić będą jednym i tym samym językiem Ewangelii, miłości, braterstwa, solidarności i pokoju.
Z kolei w homilii kard. Dziwisz zaprosił pielgrzymów na drogę świętego Piotra. W nawiązaniu do ewangelicznej sceny, w której Pan Jezus nad Jeziorem Tyberiadzkim trzykrotnie zapytał Piotra o miłość, metropolita podkreślił, że dziś, nad brzegiem Wisły, zgromadzeni na ŚDM także powinni odpowiedzieć sobie na trzy pytania: skąd przychodzą, w jakim miejscu życia znajdują się obecnie oraz w jakim kierunku zmierzają i co zabiorą ze sobą z Krakowa?
Hierarcha nie miał wątpliwości, że pielgrzymi przychodzą zarówno z tych miejsc świata, gdzie ludzie żyją w pokoju, jak i z tych, w których ludzie cierpią z powodu konfliktów i wojen, dzieci umierają z głodu lub też chrześcijanie są okrutnie prześladowani. Wszystkich ich zgromadził jednak Jezus Chrystus, bo to On jest światłością świata, Drogą, Prawdą i Życiem i tylko On może zaspokoić najgłębsze pragnienia ludzkiego serca. A skoro tak, to kardynał miał dla młodych pewną propozycję. Zachęcił ich, by podczas ŚDM dzielili się ze sobą tym, co mają najcenniejszego, a więc wiarą, doświadczeniami i nadziejami. Poprosił ich również, by wyjeżdżając z Krakowa, zanieśli do swoich krajów, domów i wspólnot iskrę Bożego miłosierdzia, przypominając wszystkim, że "błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią".
- Zanieście innym płomień waszej wiary i zapalajcie nim inne płomienie, aby ludzkie serca biły w rytmie Serca Chrystusa, będącego "gorejącym ogniskiem miłości". Niech płomień miłości ogarnie nasz świat, by nie było w nim egoizmu, przemocy i niesprawiedliwości, by na naszej ziemi umacniała się cywilizacja dobra, pojednania, miłości i pokoju - apelował kard. Dziwisz.
Przeczytaj także: