O tym, że pójście za Jezusem wymaga porzucenia dotychczasowych iluzji życia, mówił w sanktuarium św. Jana Pawła II abp Marek Jędraszewski.
W homilii wygłoszonej 30 lipca, podczas Mszy św. kończącej obchody 1. rocznicy Światowych Dni Młodzieży, metropolita krakowski przypomniał, że tuż po zrzuceniu jarzma systemu totalitarnego w Polsce zaczęto lansować hasło "Róbta, co chceta". Zaznaczył, że Jan Paweł II bardzo wyraźnie pokazywał, że jest to hasło destrukcyjne, a podczas pierwszych Światowych Dni Młodzieży w Polsce jednoznacznie nauczał, że tylko Boże przykazania mogą w pełni zagwarantować wolność - zarówno osobistą, jak i państwową.
Metropolita krakowski zauważył, że także obecnie ludzie są poddawani presji - tym razem nowego totalnego liberalizmu. Człowiekowi proponuje się w nim całkowitą wolność. - A w zasadzie całkowitą dowolność w odniesieniu do tego, co może, a nawet powinien czynić - sprecyzował abp Marek Jędraszewski.
Jak wyjaśniał, nurt ten zakłada, że człowiek ma jedynie przyjmować hasła tworzące zespół dogmatów, składających się na polityczną poprawność. - Dogmatów, które mówią: "do prawa kobiet należy aborcja", "do prawa człowieka należy eutanazja, także dzieci" - wymienił.
Jak jednak zaznaczył, taki obraz współczesnego człowieka bardzo mocno zakwestionował na Campus Misericordiae papież Franciszek, który zachęcił do zejścia z kanapy i zerwania z wewnętrznym paraliżem, z przyjmowaniem doktryn bezwiednie zniewalających człowieka.
- Trzeba zejść z kanapy, by nie podlegać dalszemu procesowi letargu, w którym możemy się znaleźć, i co gorsza, odkryć, że ten letarg to nasze szczęście. Trzeba zejść z kanapy, by iść za Chrystusem, ale to wymaga jednoznacznej decyzji: dość z dotychczasowym stylem życia, myślenia i postępowania - zaapelował abp Marek Jędraszewski.
Dodał, że takiej postawy domaga się Jezus. - Jeżeli zależy nam na tym, by ŚDM z ubiegłego roku przynosiły trwałe i dobre owoce, potrzeba nam tej gotowości do ryzyka, by pójść za Chrystusem zdecydowanie i jednoznacznie aż do końca. I trzeba nam Jego mądrości - byśmy umieli otwierać się nieustannie i coraz bardziej na dobro, na wyzwania dobra - podkreślał.
Na zakończenie zaznaczył, że zatroskanie o to, by ziarno zasiane podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie przyniosło dobry plon, wymaga stałej modlitwy o dary Ducha Świętego. - Aby nie zabrakło nam nigdy odwagi, aby powiedzieć: "dość" iluzjom tego świata, aby nie zabrakło nam nigdy odwagi, by iść i uczepić się ręki Chrystusa - powiedział na zakończenie.
Czytaj także: Dzień w drodze na Pole Miłosierdzia