Miliony dla benedyktynek ze Staniątek

Mniszki z podkrakowskiego opactwa otrzymają ponad 7,2 mln zł unijnej dotacji na budowę muzeum i biblioteki. Cała inwestycja ma kosztować 10,6 mln zł.

Umowę na dofinansowanie projektu rewitalizacyjnego, w ramach którego powstanie Wirydarz Dziedzictwa Benedyktyńskiego, podpisano 16 lipca w Staniątkach.

Jeszcze przed końcem 2020 roku odwiedzający opactwo benedyktynek będą mogli skorzystać z muzeum, archiwum, biblioteki czy sal edukacyjnych. Wszystko to ma służyć zarówno turystom, jak i naukowcom. Częścią projektu jest bowiem zabezpieczenie i odpowiednie przygotowanie liczącego tysiące woluminów księgozbioru opactwa, w którym znajdują się m.in. cenne zapisy kolęd i pieśni.

Wirydarz, w którym prezentowane będą unikatowe zbiory staniąteckiego opactwa (dziś wiele z nich wymaga konserwacji) powstanie w budynku tzw. nowej szkoły. Wcześniej trzeba jednak wzmocnić fundamenty i konstrukcję obiektu oraz rozebrać sąsiadujące z nim budynki gospodarcze.

Jak przyznaje konserwator zabytków Krystyn Kozieł, prace w staniąteckim opactwie obfitują w odkrycia. Udało się m.in. potwierdzić, że całe prezbiterium tutejszego kościoła pochodzi z pierwszej połowy XIII wieku. Drugi przykład to konserwacja więźby dachowej na świątyni.

- Zastanawialiśmy się, z jakiego okresu pochodzi - myśleliśmy, że to XVI, może XVII wiek. Wykonanie badań dendrochronologicznych potwierdziło, że drzewa ścięto w 1365 roku, przez 30 lat prowadzono ich selekcję, a w 1395 roku wybudowano tę więźbę - opowiada K. Kozieł.

Podkreśla, że po konserwacji więźba nadal może podtrzymywać dach kościoła, jest świetnie wykonana konstrukcyjnie. - To obiekt wspaniały - mówi o staniąteckim opactwie konserwator zabytków.

Do otrzymania unijnego dofinansowania na rewitalizację klasztoru konieczne było zebranie przez mniszki wkładu własnego - 3 mln zł. Udało się to dzięki ofiarodawcom oraz starostwu wielickiemu, które pożyczyło siostrom brakujące 2 mln zł.

- Widać, że jest to potrzebne całej naszej ojczyźnie, ponieważ wspierali nas ludzie z różnych regionów Polski - mówi m. Stefania Polkowska, ksieni opactwa benedyktynek w Staniątkach. Zapewnia, że wyrazem wdzięczności sióstr jest modlitwa w intencji ofiarodawców.

Dodaje, że podpisanie umowy to dopiero początek - wciąż są bowiem obawy, czy projekt uda się zrealizować. W międzyczasie wzrosły bowiem koszty zarówno materiałów, jak i pracy. Cała inwestycja może się więc okazać droższa niż początkowo zakładano.

Czytaj także:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..