Nowy numer 39/2023 Archiwum

Na radość mu dzwonili

Wiadomość o jego śmierci 3 listopada zasmuciła tysiące krakowian. Ks. inf. Janusz Bielański zaskarbił sobie ich względy wierną służbą na Wawelu. Katedra zaś – jak mawiał – była dla niego „wszystkim, całym światem, sercem”.

Pochowano go 8 listopada na cmentarzu Salwatorskim. Pochówek poprzedziła Msza św. w katedrze. Duszę księdza infułata odprowadziło do nieba bicie dzwonu Zygmunta. – Na radość mu dzwoniliśmy! Dziękowaliśmy za wszystkie lata, za dobre życie, a Zygmunt niósł tę radość na całe miasto. Zdawało się, jakby dusza ks. Bielańskiego na jego dźwiękach wznosiła się ku górze – podkreśla Marcin Biborski, jeden z dzwonników.

Ksiądz Bielański urodził się 25 marca 1939 roku w Różance k. Sokala. Po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Znalazł się tam m.in. z kard. Stanisławem Dziwiszem, bp. Tadeuszem Rakoczym, bp. Janem Zającem. Był to słynny „rocznik ’63”, nazywany tak od roku święceń kapłańskich, których udzielił im 55 lat temu bp Karol Wojtyła.

Jako wikariusz posługiwał w Paszkówce, Oświęcimiu i w parafii św. Mikołaja w Krakowie. Był proboszczem w Mydlnikach i duszpasterzem rejonowym w Nowej Hucie, gdzie zastał go trudny czas stanu wojennego.

W 1983 roku kard. Franciszek Macharski powołał ks. Bielańskiego na proboszcza parafii katedralnej. – Był jej duszą. On nadawał katedrze swoiste ciepło, które było szacunkiem dla historii, dla świętych i dla wszystkich – uważa dziś kard. Kazimierz Nycz. Na Wawelu przyjmował wielkich tego świata – królów, prezydentów, premierów. Jak przypomina ks. prof. Jacek Urban, w czasie jego proboszczowania wszystkie kaplice i ołtarze świątyni zostały poddane konserwacji.

Był świadkiem wielu historycznych wydarzeń. – Przy konfesji św. Stanisława przyjął ziemię sprowadzoną z lasu katyńskiego, która następnie w ozdobnej urnie została umieszczona w Grobach Królewskich. Czuwał nad uroczystością pogrzebu gen. Władysława Sikorskiego i złożenia jego trumny. Był przy relikwiach św. Jadwigi na Błoniach w dniu jej kanonizacji, walnie się do niej przyczyniając – wymieniał ks. Urban 7 listopada, w pierwszym dniu uroczystości pogrzebowych legendarnego proboszcza.

To on witał na progu świątyni Jana Pawła II za każdym razem, kiedy papież odwiedzał Kraków. Do historii przeszła cicha modlitwa brewiarzowa Ojca Świętego w 2002 roku, transmitowana przez światowe media. Ksiądz Bielański oświetlał papieżowi karty modlitewnika. – Mówi się, że kiedy świecił tą lampką, Janowi Pawłowi II przyszło na myśl, żeby uzupełnić Różaniec o tajemnice światła – opowiada bp Zając. Sam ksiądz infułat wspominał to wydarzenie jako najważniejsze życiowe rekolekcje.

Dramatycznym momentem w dziejach katedry było pęknięcie dzwonu Zygmunta w 2000 roku. Stare serce nie wytrzymało z przepracowania, zapadła więc decyzja o nowym. Pobrano trochę materiału ze starego, a ks. Janusz tę drobinkę, jako zaczyn, wrzucił do tygla, w którym przygotowywane było nowe. Udało się. Od 17 lat Zygmunt dzwoni ze „świeżym” sercem.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast