Zrobiłam krok, a On mnie uwolnił

„Panie Jezu, jeśli chcesz, żebym poszła do zakonu, to pójdę, ale lepiej, żebyś tego nie chciał!” – modliła się, gdy zbliżał się czas podjęcia ostatecznej decyzji. Odsuwała ją w nieskończoność, ale Bóg upomniał się o nią i gdy przyszedł właściwy moment, zaprowadził do małego klasztoru na peryferiach Krakowa. Tu odnalazła szczęście.

To była długa droga. Pamiętam chwilę, kiedy zrozumiałam, że niepokój, który mnie wciąż nurtował, jest głosem Pana Boga. I ten moment, kiedy powiedziałam Mu „tak”. To był krok w światło. Wiedziałam, że idę w stronę miłości. Z drugiej strony był to też krok w nieznane, bo szłam w ciemno, nie wiedziałam, dokąd – rozpoczyna swoją opowieść s. Judyta Katarzyna Woźniak w małej rozmównicy klasztornej. Nie ma tu kraty klauzury. Jest tylko stół: długi, wąski, przecinający pokój na połowy, do których prowadzą dwie pary drzwi – od strony odwiedzających i od strony mniszek. Siostry mówią, że ten stół jest jak klauzura – nie dzieli, ale łączy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..