"Jak łatwo nas wmanewrować w handlowanie samym Jezusem po to, by zrealizować własne wizje, polityczne czy religijne!" - pisze na FB bp Damian Muskus OFM w rozważaniu na Wielką Środę, zatytułowanym "Srebrnik droższy od Jezusa".
W Wielką Środę w czasie tradycyjnych misteriów w Kalwarii Zebrzydowskiej następuje wspomnienie dwóch ważnych wydarzeń z ostatnich chwil Zbawcy na ziemi - uczty u Szymona oraz zdrady Judasza. Poprzedza je śpiew pielgrzymów, którzy zmierzają do swojej świątyni w Jerozolimie.
Do scen z misteriów, odwołanych w tym roku z powodu pandemii, nawiązuje w swojej refleksji krakowski biskup pomocniczy. Publikujemy tekst rozważania:
"A gdy jedli, rzekł: »Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie wyda«. Bardzo tym zasmuceni, zaczęli pytać jeden przez drugiego: »Chyba nie ja, Panie?« (Mt 26,21-22).
Gdzie są ci, którzy w Wielką Środę wyciągali ręce ku niebu? Dlaczego o wieczornej porze, jak zawsze w tym czasie, nie słychać błagalnej modlitwy pielgrzymów jerozolimskich: »Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami!«? Cicho i pusto dziś na Kalwarii. Chwalebne Misterium Męki Pańskiej, ta Ewangelia na wyciągnięcie ręki, zostało zamknięte, zanim się rozpoczęło.
My jednak idziemy śladami Chrystusowej męki. Rozgrywa się dramat Wielkiej Środy. Wśród niechlubnych bohaterów tego wieczoru jest Iskariota, jeden z Dwunastu. Został powołany, jak pozostali, by nieść światu Dobrą Nowinę. Perspektywa głoszenia Tego, Który zapowiadał swoją mękę i śmierć, przestała być dla niego pociągająca. Rozczarowanie Mistrzem - a może zwykła chciwość? - pchnęło go ku zdradzie.
Gdzie są ci, którzy wyciągali ręce ku niebu? bp Damian Muskus OFMNie on jeden sprzedał Boga. Chowających ukradkiem niegodziwe srebrniki było, jest i będzie bez liku. Wśród nich widać i nasze twarze. Sprzedajemy naszego Boga, zwiedzeni przez fałszywych proroków, obiecujących szczęście płynące z tego, co nieboskie. Wypieramy się Go, gdy odwracamy oczy od bliźniego w potrzebie i odbieramy mu nadzieję. Zdradzamy Boga, czyniąc swe serce pysznym, nieszczerym i niegodziwym. Jak łatwo nas wmanewrować w handlowanie samym Jezusem po to, by zrealizować własne wizje - polityczne czy religijne!
Nieobce są nam rozterki Judasza, które pod kalwaryjską górą Ukrzyżowania unoszą się ze sceny, by wpaść wprost w nasze serca: »Czy mam iść za Nim? Nie, coś mnie wstrzymuje. Mistrz jest dla mnie coraz bardziej niezrozumiały, coraz mniej mnie pociąga«. Ileż to razy tak reagowaliśmy, gdy trzeba było jednoznacznie opowiedzieć się za dobrem, stanąć po stronie pokrzywdzonych, ochronić najsłabszych?
Czy mam iść za Nim? Nie, coś mnie wstrzymuje... bp Damian Muskus OFMRozsypmy dziś przed Jezusem srebrniki naszych małych i wielkich zdrad. Spójrzmy w Jego miłosierne oczy i błagajmy wraz z chórem jerozolimskich pielgrzymów: »Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami, bośmy bardzo napełnieni wzgardą«...".
Biskup Muskus, który był przez wiele lat kustoszem sanktuarium pasyjno-maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej, proponuje duchowe uczestnictwo w misteriach. "Na szczęście można być dziś na Kalwarii #mimoDrzwiZamknietych. Umożliwia nam to pielgrzymowanie sercem" - zachęca do udziału.
Rozważania opatruje własnymi fotografiami, wykonanymi podczas misteriów. W Niedzielę Palmową hierarcha opublikował pierwszy post.
Wpisy będą się ukazywać na FB bp. Muskusa w rytmie kolejnych dni misteriów.
W Wielki Czwartek, po odśpiewaniu Gorzkich Żali, następują sceny Ostatniej Wieczerzy i sądu Rady Żydowskiej.
Kulminacją obchodów jest Wielki Piątek, kiedy to dziesiątki tysięcy pątników wcześnie rano zbierają się przy kaplicy U Kajfasza, by tam obejrzeć scenę porannego sądu nad Jezusem. Stąd wyruszają do Piłata i Heroda, by po wysłuchaniu Dekretu, czyli wyroku śmierci na Zbawcy, towarzyszyć Jezusowi w Jego krzyżowej drodze. Pielgrzymi idą na Golgotę. Po drodze inscenizowane są trzy upadki, spotkanie z Matką, św. Weroniką i niewiastami jerozolimskimi.