Nowy numer 11/2024 Archiwum

Nie żyje ks. Jan Fryźlewicz, proboszcz parafii św. s. Faustyny w Naprawie

Kapłan był bratem zmarłego w marcu ks. Andrzeja Fryźlewicza i zmarłego dwa dni temu Marka Fryźlewicza, byłego burmistrza Nowego Targu.

Ksiądz Lesław Mirek, dyrektor zakopiańskiej "Księżówki", ks. Jana poznał jako proboszcza swojej rodzinnej miejscowości w Naprawie. - Był człowiekiem i pasterzem będącym blisko ludzi, pośród ludzi i dla ludzi. Miał dla nich czas, był współczujący i pomagający. Interesował się problemami parafian i żył ich sprawami. We współczesnym świecie trudno nie mieć z nikim konfliktu, a ks. Jan był właśnie kimś, kto potrafił się z każdym porozumieć. I nawet jeśli o czymś zapominał, potrafił potem przeprosić. Rada parafialna bardzo go ceniła - mówi ks. Mirek i dodaje, że gdy zaczynała się pandemia, ks. Jan szybko zadbał, by Msze św. mogły być transmitowane, a z dziećmi pierwszokomunijnymi umówił się, że uroczystość odbędzie się w niedzielę po Bożym Ciele.

Co ważne, ks. Jan był pierwszym proboszczem parafii w Naprawie, która wcześniej była podzielona administracyjnie pomiędzy dwa sąsiednie dekanaty. - Po przyjściu tutaj zastał kościół filialny i plebanię, ale trzeba było stworzyć ramy parafii i scalić ludzi, którzy chodzili do kościołów w Łętowni, Jordanowie i Skomielnej. Udało mu się to. Potrafił też zmobilizować parafian (ok. 120 rodzin) do aktywności i pracy na różnych płaszczyznach - wspomina ks. Mirek.

Oprócz zbudowania duchowej wspólnoty, ks. Fryźlewicz postanowił zbudować cmentarz parafialny (powstawał on w szczerym polu), a także stacje drogi krzyżowej oraz parking.

- Ciekawostką jest, że ks. Jan w Naprawie przyjmował nie tylko krakowskich hierarchów, ale także prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka i byłego prymasa śp. abp. Józefa Glempa. Warto też zauważyć, że kościół w Naprawie był pierwszym kościołem w archidiecezji krakowskiej konsekrowanym w roku jubileuszowym. Uroczystość miała miejsce dzień przed kanonizacją św. s. Faustyny, która została patronką parafii - opowiada ks. Mirek.

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski ks. Jana poznał, gdy oboje byli oazowiczami. - Jan na oazę jeździł jako animator. Potem poszliśmy do seminarium i byliśmy na jednym roczniku. Zawsze był bardzo życzliwy, a jako kapłan był pracowity i cichy. Był bardzo podobny do swoich braci - byli ze sobą bardzo zżyci i zawsze razem się trzymali. Oni wszyscy wdali się w ojca, którego też znałem, i wiem, że również był dobrym i uczciwym człowiekiem - mówi ks. Tadeusz i dodaje, że cechą charakterystyczną braci Fryźlewiczów było ich zamiłowanie do hokeja. Kibicowali nowotarskim "Szarotkom".

Salwatorian ks. Kazimierz, który braci Fryźlewiczów znał od dzieciństwa (razem chodzili do szkoły podstawowej), mówi też, że wszyscy trzej wyróżniali się głęboką wewnętrzną uczciwością i integralnością, jak również rzetelnością, a w sprawach moralnych i religijnych - bezkompromisowością. - W przypadku ks. Andrzeja i ks. Jana widać to było w ich duszpasterskiej pracy i kapłańskim życiu. W przypadku Marka - w życiu społecznym, religijnym i rodzinnym - zaznacza ks. Kazimierz.

Jan Fryźlewicz urodził się w 1956 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1982 r., a proboszczem w Naprawie był od 2002 roku.

Przed Świętami Wielkanocnymi uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Choć wydawało się, że nic poważnego mu się nie stało, to w środę po Wielkiejnocy stracił przytomność i trafił do szpitala. Zmarł 15 maja ok. godz. 8 rano.

Przeczytaj także:

Pogrzeb śp. Marka Fryźlewicza, wieloletniego burmistrza Nowego Targu, odbędzie się w sobotę 16 maja

Ks. Andrzej Fryźlewicz był kapłanem maksymalnie oddanym Jezusowi

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy