Zmarła najstarsza albertynka

Wczoraj wieczorem w domu zakonnym w Wadowicach odeszła do Pana najstarsza albertynka i jedna z najstarszych sióstr zakonnych w Polsce – s. Adamina Maria Koczur.

S. Adamina Maria Koczur urodziła się 6 września 1914 r. w Andrychowie, gdzie również została ochrzczona. Jej rodzicami byli Franciszek i Karolina z d. Prus. Sakrament bierzmowania przyjęła 10 grudnia 1937 r. z rąk kard. Adama Stefana Sapiehy, a tydzień później, 18 grudnia, została przyjęta do Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim. Pierwszą profesję zakonną złożyła 8 grudnia 1940 r., a śluby wieczyste 16 lipca 1947 r.

Do szkoły podstawowej uczęszczała  w Andrychowie, ale nie ukończyła jej z powodu ciężkich warunków. Naukę kontynuowała będąc już w Zgromadzeniu, które skierowało ją na roczny kurs księgowości. Siostra złożyła także egzamin na asystentkę pielęgniarską.

Od początku życia zakonnego s. Adamina z oddaniem realizowała albertyński charyzmat służby najbiedniejszym i najbardziej opuszczonym posługując m.in. w sierocińcach, domach opieki, zakładach specjalnych i domach pomocy społecznej w Bochni, Kielcach, Jarosławiu, Słupi k. Pacanowa, Poraju, Krakowie, Radzyminie i Grojcu k. Oświęcimia. Służyła także w domach zakonnych w Zakopanem, Rząsce k. Krakowa, Busku Zdroju i Przemyślu, sprawując niejednokrotnie funkcję przełożonej wspólnoty.  

Najdłużej posługiwała w Wadowicach, gdzie w latach 1975-1984 jako przełożona domu zakonnego i domu opieki podjęła budowę nowego obiektu, mającego służyć zarówno starszym siostrom, jak i podopiecznym albertynek.

Siostra Adamina zapisała się w pamięci wielu osób jako człowiek pełen Bożej mądrości, hartu ducha, energii i ofiarności. Siostry wspominają jej niezwykłą pracowitość i zaangażowanie, które zawsze wiązało się z pełną miłości troską o bliźnich. "Kochała przyrodę i z zamiłowaniem spełniała prace w gospodarstwie i w polu, widząc w nich sposobność do tego, by kontemplować piękno Bożego stworzenia" - napisała o niej s. Bernarda Kostka.

"Mimo wielkiego utrudzenia i zwykłego, ludzkiego zmęczenia, zachowywała pogodę ducha, dzieląc się z prostotą życzliwymi radami i chętnie podejmując wszelkie obowiązki. Ufnie czekała na spotkanie z Panem budując siostry swoją cichością,  skromnością, w przede wszystkim wiernością modlitwie i ćwiczeniom zakonnym" - dodała.

S. Adamina zmarła w Wadowicach, gdzie spędziła ostatnie 28 lat swego życia. Przeżyła 106 lat, z czego w Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim 83 lata. W tym roku obchodziła 80-lecie profesji zakonnej.

Msza św. pogrzebowa będzie sprawowana w bazylice pw. Ofiarowania NMP w Wadowicach we środę, 25 listopada o godz. 13. Bezpośrednio po Eucharystii odbędzie się odprowadzenie śp. s. Adaminy na cmentarz komunalny.

Czytaj także:

Dobry jak siostra Adamina

« 1 »