W sanktuarium św. Jana Pawła II odbyły się dziś uroczystości żałobne o. Paschalisa Antoniego Kwoczały OFM, od 2005 r. kierującego franciszkańskim Komisariatem Ziemi Świętej w Krakowie.
Zmarł 11 grudnia w wieku 60 lat. Za dar jego życia i kapłaństwa dziękowano dziś w trakcie Mszy św. Koncelebrowało ją kilkudziesięciu kapłanów pod przewodnictwem znającego go dobrze kard. Stanisława Dziwisza.
- Drogi o. Paschalisie! Z otwartym sercem prowadziłeś nas ścieżkami Pana Jezusa. Chciałeś nam przekazać całą historię zbawienia zapisaną śladami obecności Bożej. Dziś witamy cię i pozdrawiamy w sanktuarium św. Jana Pawła II, z którym związałeś się na zawsze m.in. poprzez przyczynienie się do umieszczenia w nim kaplic-replik bazylik: Zwiastowania, Narodzenia i Grobu Pańskiego w Ziemi Świętej - powiedział kard. Dziwisz. Skierował także po włosku słowa do osób modlących się w intencji o. Paschalisa w Jerozolimie, w trakcie transmisji nabożeństwa z Krakowa.
Zmarłego przyjaciela żegnał o. Nikodem Gdyk OFM, były komisarz Ziemi Świętej i były prowincjał franciszkańskiej Prowincji Matki Bożej Anielskiej grupującej braci tej części zakonu franciszkanów, którą nazywa się potocznie reformatami. - "Uradowałem się, gdy mi powiedziano: »Pójdziemy do domu Pańskiego!«. Już stoją nasze nogi w twych bramach, o Jeruzalem" - ta modlitwa ma prawie 3 tys. lat. Ten Psalm 122 śpiewano przy wejściu do świątyni jerozolimskiej. Przez wieki na widok świętego miasta na te słowa pielgrzymi klękali, całowali ziemię. Radowali się, że oto po trudach wędrówki doszli do celu. Zgromadziła nas tu dziś Eucharystia i wdzięczna pamięć o ojcu Paschalisie Antonim Kwoczale, zakonniku franciszkańskim, prezesie fundacji Komisariat Ziemi Świętej, redaktorze naczelnym czasopisma "Ziemia Święta", którego dziś z wiarą i chrześcijańską nadzieją na zmartwychwstanie chcemy pożegnać. Dotarł do celu z ziemskiego do niebieskiego Jeruzalem. Połączyła nas i zbratała Ziemia Święta - mówił o. Nikodem.
Wspomniał, że w latach 1984-1988 studiowali wspólnie teologię w Jerozolimie w prowadzonym przez franciszkanów międzynarodowym seminarium duchownym. Wielkim przeżyciem było dla nich złożenie profesji wieczystej w dniu św. Jadwigi - 16 października 1986 r. - na skale, przy której modlił się Jezus w Ogrójcu. Wielkim przeżyciem były także ich święcenia kapłańskie 29 czerwca 1988 r. przyjęte z rąk abp. Michela Sabbaha, łacińskiego patriarchy Jerozolimy. - Paschalis pokochał Jerozolimę i całą Ziemię Świętą jak własną ojczyznę i dlatego powracał do niej często z pielgrzymami. Modlitwy zanoszone w sanktuariach i nawiedzanie miejsc świętych nie tylko poszerzały jego wiedzę historyczną i geograficzną, ale umacniały jego wiarę, otwierały na drugiego człowieka, na bliźniego, który niekoniecznie był chrześcijaninem - mówił o. Nikodem.
Pobyt w Jerozolimie stanowił fundament przyszłej działalności w Komisariacie Ziemi Świętej w Krakowie, gdzie pracował od 1991 r., kierując nim od roku 2005. Z wielką pasją organizował i prowadził wiele pielgrzymek, w tym ogólnonarodowe, góralskie, zakonu bożogrobców i zaprzyjaźnionego bractwa kurkowego. Był lubiany i ceniony.
- Jedna z tych ogólnonarodowych pielgrzymek liczyła 1,3 tys. osób. Do przewozu pielgrzymów trzeba było wynająć 26 autobusów. Gdy po ustaniu pandemii pielgrzymowanie do Ziemi Świętej znów będzie możliwe, zabraknie jednego pielgrzyma - o. Paschalisa, z charakterystycznym plecakiem i butelką wody w ręku. Nie usłyszymy już jego ciekawych opowieści, świadectwa ukochania tej ziemi - powiedział o. Nikodem.
We Mszy św. wzięli udział przedstawiciele Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, zwani potocznie bożogrobcami, oraz bracia kurkowi. Były także inne osoby, które pielgrzymowały niegdyś z o. Paschalisem. Niejednej z nich spływały łzy po policzkach, w chwili, gdy góralski zespół Podhalanie z Ludźmierza grał i śpiewał na smutną nutę: "Zegnojze nom, zegnoj, miły bracie, Matusia Ludźmiersko, Matusia Ludźmiersko ceko na Cie". - Pamiętam, jak nam mówił, że nie przyjechaliśmy na wycieczkę turystyczną do państwa Izrael, lecz na pielgrzymkę do ziemskiej ojczyzny Jezusa, nazywanej "piątą Ewangelią". Przypominał nieustannie, że chrześcijanie wciąż są w Ziemi Świętej i trzeba ich wzmacniać nie tylko duchowo, ale i materialnie. Dlatego nocowaliśmy w chrześcijańskich domach pielgrzyma i hotelach, zakupy pamiątek, w tym dewocjonaliów, robiliśmy także w sklepach miejscowych chrześcijan - wspomniała Maria Milewska.
- Poprzez Kraków wracasz do swej ziemi, z której wyrosłeś - powiedział kard. Dziwisz. Trumna o. Paschalisa zostanie przewieziona na rodzinny Śląsk Opolski. W środę 16 grudnia o godz. 11 w sanktuarium na Górze św. Anny rozpoczną się uroczystości pogrzebowe zakonnika.
Czytaj także:
O. Paschalis Kwoczała OFM (1960-2020). Franciszkanie Prowincji św. Jadwigi Śląskiej