Nowy numer 17/2024 Archiwum

Kraków. Wspominają Stanisława Dziedzica

Śmierć dyrektora Biblioteki Kraków, pisarza, inicjatora wielu krakowskich przedsięwzięć kulturalnych, znawcy biografii Karola Wojtyły i wydawcy jego pism literackich, poruszyła wiele osób. Wspominają m.in. jego wszechstronność i życzliwość.

Stanisław Dziedzic zmarł 8 kwietnia w 68. roku życia. Pożegnał go m.in. w mediach społecznościowych prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski. "W ostatnich miesiącach nie ustawał w pracach nad »Wielką encyklopedią Krakowa« i nad utworzeniem siedziby Biblioteki Kraków na terenie dzielnicy Wesoła. Nieustannie pełen pomysłów, z pasją opowiadający o dziedzictwie kulturowym Krakowa, człowiek wielkiej kultury, oddany środowisku artystycznemu naszego miasta. Zawsze mogłem na Niego liczyć i z wdzięcznością myślę o wszystkich Jego dokonaniach. Trudno mi się pogodzić z tą przedwczesną śmiercią" - napisał prezydent miasta

Stanisław Dziedzic nie tylko od wielu lat "zarządzał kulturą" w Krakowie. On ją także współtworzył, m.in. za pośrednictwem pisanych piękną polszczyzną książek. Zmarły w ub. roku prof. Franciszek Ziejka, historyk literatury, b. rektor UJ, znający dobrze zmarłego i jego twórczość, nierozdający pochwał pochopnie, wspomniał we wstępie do książki S. Dziedzica "Kraków to jest wielka rzecz", opublikowanej przez wydawnictwo Petrus, że autor "przez całe lata uprawiał pisarstwo. I to pisarstwo dobrej, wysokiej próby. To chyba zresztą najważniejsza strona jego osobowości. Stanisław Dziedzic  jest bowiem w gruncie rzeczy przede wszystkim pisarzem". Rolę jego pisarstwa podkreślał kard. Stanisław Dziwisz przy okazji prezentacji w 2014 r. książki "Romantyk Boży", przedstawiającej twórczość literacką przyszłego papieża i jego stosunek do słowa. "Prezentacja tej książki jest świetnym przygotowaniem do kanonizacji Jana Pawła II. Pozwala na uświadomienie, że artystyczna strona postaci papieża jest również niezwykle ważna" - mówił wówczas kard. Dziwisz.

- Bardzo przeżywam jego śmierć. Był człowiekiem zawsze uśmiechniętym, radosnym, pełnym optymizmu i planów, także tych twórczych, które chciał przełożyć na kolejną książkę. Miałem przyjemność wydać kilka jego znakomitych prac: w 2012 r. - "Kraków to jest wielka rzecz", w 2013 r. - "Portrety niepospolitych" i w 2018 r. - "Archipelag pięknych ludzi". Dwie ostatnie zawierały portrety i studia biograficzne, m.in. Karola Wojtyły, Mieczysława Kotlarczyka, Danuty Michałowskiej, Karola Bołoza-Antoniewicza, abp. Józefa Bilczewskiego, prezydenta Józefa Dietla, Włodzimierza Tetmajera i Józefa Dużyka. Każdą książkę przygotowywał sumiennie i starannie - mówi Paweł Piotrowski, dyrektor wydawnictwa Petrus. - Omawialiśmy jego kolejne plany wydawnicze. Słowo "problem" pojawiało się w ustach jego rozmówców, ale nie w ustach Staszka. Rozmówca mówił o problemie, a Staszek go rozwiązywał. Był człowiekiem wielkiego serca i ducha. O swojej żonie Małgosi, pilnej czytelniczce jego tekstów przed ich drukiem oraz współautorce książek o abp. Bilczewskim i o. Serafinie Kaszubie, mówił zawsze z szacunkiem, jako o największym skarbie, który posiada. Budowało mnie jego świadectwo życia, wiary, ale też zwykła gościnność i troska - dodaje P. Piotrowski.

Śmierć pisarza odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych, szczególnie na Facebooku. Na profilu FB Rydlówki, oddziału Muzeum Krakowa, niegdyś miejscu słynnego wesela, które stało się kanwą dramatu Stanisława Wyspiańskiego, udostępniono wypowiedzi potomków Włodzimierza Tetmajera i Lucjana Rydla. "Z żalem i smutkiem rodzina Włodzimierza Tetmajera przyjęła wiadomość o śmierci dr. Stanisława Dziedzica. Od lat łączyły nas serdeczne więzi. Dr Stanisław Dziedzic był znawcą życia, twórczości i działalności naszego Dziadka i Pradziadka. Pisał i opowiadał o nim wielokrotnie, z szacunkiem, podziwem, wręcz z miłością. Każdą okazję wykorzystywał, by tę postać przywrócić zbiorowej pamięci. Panie Stanisławie, nasza wdzięczność dla Pana jest nieprzemijająca" - napisały Zofia Gręplowska i Elżbieta Konstanty. Zmarłego wspomniał także prof. Jan Rydel, znany historyk: "Stanisław Dziedzic nie żyje! Ta niespodziewana i jakże smutna wiadomość dotarła do nas przed chwilą. Rydlówka traci znawcę i orędownika, Rydlowie życzliwego doradcę i przyjaciela rodziny. Cześć Jego pamięci, pełen żalu uścisk Jego bliskim!".

Jakub Ciećkiewicz, wybitny krakowski reporter, pisarz, nie zawahał się określić zmarłego mianem "wielkiego". "Mało jest ludzi, którzy łączą w sobie talent organizacyjny z duszą artysty. Stanisław Dziedzic to wyjątek. Bardzo życzliwy, miły, serdeczny, pełen empatii. Wspierał mój album fotograficzny »Światło Kraków« i Festiwal »Barwy Świata Maroko« w Krakowie. Zawsze mogłem do niego przyjść po radę, pomoc, żeby porozmawiać. Tak jak setki innych, którzy coś chcieli zrobić i potrafili marzyć. Napisał wiele książek, bo znał się na wszystkim. A Biblioteka Kraków, którą stworzył, to chyba najbardziej dynamiczna instytucja kultury w naszym mieście. Dałem mu książkę z dedykacją »Stanisławowi Dziedzicowi Wielkiemu!«. Trudno dostrzec wielkość kogoś, kogo się dobrze zna przez lata. Widzi się ją najczęściej wtedy, kiedy tego człowieka zabraknie. Powstaje dziura. Pusty krater" - napisał na FB.

Żegnali go tam także inni: "Wielka strata. Dobry, życzliwy Człowiek. Będzie nam Go brakowało" (prof. Kazimierz Wiech, wykładowca Uniwersytetu Rolniczego, chórzysta senior męskiego Krakowskiego Chóru Akademickiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciel Chóru Uniwersytetu Rolniczego i Chóru Męskiego Środowiska Akademickiego Krakowa "Agricola"), "Wielka strata dla Krakowa!!!!!" (Jan Oberbek, artysta muzyk, gitarzysta), "Nie chce się wierzyć, niezwykle smutna wiadomość i wielki żal! Tak aktywny i pełen pomysłów! Będzie go brakowało!" (Romana Agnel, tancerka, choreograf, szefowa Baletu "Cracovia Danza"), "Wspaniały człowiek. Wielka pustka po Nim" (Jerzy Pałosz, publicysta, znawca historii lokalnej).

Czytaj także:

Stanisław Dziedzic nie żyje

Kraków. Wspominają Stanisława Dziedzica   2014 r. Prezentacja książki "Romantyk Boży" o literackiej stronie biografii Karola Wojtyły. Kard. Stanisław Dziwisz, siedzący obok autora - Stanisława Dziedzica - uznał, że prezentacja tej właśnie publikacji "jest świetnym przygotowaniem do kanonizacji Jana Pawła II". Grzegorz Kozakiewicz
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy