Dziergane i rzeźbione święta

Kreatywność plastyczna górali jest imponująca. Kto potrafi wyhaftować gorset, stworzy haftowane bombki, kto plecie na drutach, nie będzie miał problemu, żeby wykonać ozdoby z wełny. Podhalanie inspirują się nawzajem.

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 51-52/2022

dodane 22.12.2022 00:00

Anna Malacina-Karpiel, znana i ceniona podhalańska artystka, a zarazem dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Poroninie, cieszy się, że moda na tradycyjne ozdoby świąteczne czy też takie, które nawiązują do regionu, przechodzi odrodzenie. – Wynika to z przywiązania tutejszej ludności do tradycji i obrzędów z nimi związanych. Zaczyna to się na nowo podobać nie tylko mieszkańcom, ale i turystom, którzy być może tego oczekują. W pensjonatach prowadzonych przez gospodarzy widnieją ozdoby z naturalnych materiałów i produktów. Choć nie spotyka się już w chałupach odwróconych czubkiem do dołu choinek podłaźniczek, na których wisiały jabłka czy światy – ozdoby z opłatków – mówi A. Malacina-Karpiel.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy