W kościele św. Floriana odbyła się dziś druga część uroczystości pogrzebowych zmarłego 13 lipca ks. Marka Hajdyły (1963-2024), proboszcza parafii św. Jadwigi Królowej na Krowodrzy, kanonika Kapituły św. Floriana i św. Jana Pawła II. Pogrzebowej Mszy św. przewodniczył abp Marek Jędraszewski.
Wśród modlących się za duszę kapłana była rodzina z jego mamą Czesławą, licznie zebrane duchowieństwo wraz z metropolitą krakowskim, bp. Janem Zającem i ks. Grzegorzem Szewczykiem, prepozytem kapituły św. Floriana i św. Jana Pawła, a także parafianie od św. Jadwigi, znajomi i przyjaciele.
Abp Jędraszewski, wspominając swego zmarłego imiennika zaznaczył, że ks. Hajdyła dobrze rozumiał znaczenie wezwania Chrystusa, by każdy z nas wziął swój krzyż i podążał za Nim, starał się więc "nieść krzyż razem z Chrystusem dla zbawienia świata, nieść krzyż z Chrystusem, mając świadomość możliwej przegranej, możliwej porażki, ufając w ostateczne zwycięstwo, które kiedyś da Bóg, zwycięstwo prawdy, sprawiedliwości, miłosierdzia". Metropolita przypomniał także, iż w trakcie przygotowań organizacyjnych do Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. zmarły kapłan dał się poznać jako "człowiek pełen pomysłów, wielkiej pracy, umiejętności współpracy z innymi".
Kapłaństwo wyrażające się m.in. w sprawowaniu Eucharystii przy ołtarzu, było zaś według słów ks. Hajdyły, "treścią jego życia". - Zgromadzeni wokół Chrystusowego ołtarza, łączymy życie i śmierć ks. Marka z tajemnicą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa i ofiarujemy Bogu - wraz z chlebem życia i kielichem zbawienia - wszystkie jego dobre dzieła, te które znamy i te, które zna tylko sam Pan. I dziękujemy Panu Bogu za to, że go powołał, że go wybrał, że chciał, aby stał przed Bogiem i Jemu służył. Dziękujemy Panu Bogu za dar powołania do służby kapłańskiej. A jednocześnie dziękujemy rodzicom - składam te podziękowania na ręce mamy - za to, że szlachetnym sercem dali go kiedyś Kościołowi. I pokornie błagamy na koniec, aby dobry Bóg w swojej nieskończonej miłości miłosiernej zechciał go zjednoczyć ze Sobą i z całą wspólnotą świętych na wieczność całą - powiedział metropolita krakowski.
Zmarłego pożegnał m.in. ks. Szewczyk, prepozyt działającej przy kościele św. Floriana Kapituły św. Floriana i św. Jana Pawła II. Wspomniał, że zmarły spocznie w krypcie kanoników obok ks. Stanisława Czajki, swego przyjaciela, który uczył go niegdyś w Trzebini katechezy. - Tak liczna obecność kapłanów, obecność kapituły i dzisiaj, i wczoraj jest wyrazem hołdu i wdzięczności, jaką chcemy okazać i oddać zmarłemu ks. Markowi. Dziękując mu za jego kapłańską postawę i za oddanie dla Bożej sprawy, za jego dobre serce, naszą wdzięczność wyrażamy i będziemy wyrażać szczególnie w modlitwie. Księże Marku, jesteśmy przekonani, że pamięć o tobie będzie długo żywa. Szczególnie w sercach parafian św. Jadwigi na Krowodrzy i w tej bazylice, w sercach kapłanów, twoich kolegów i wszędzie tam, gdzie pracowałeś i z kim się spotykałeś, bo zostawiałeś ślady swojego radosnego i oddanego kapłaństwa, zostawiałeś tam siebie - powiedział m.in. prepozyt.
Po zakończeniu Mszy św. oraz ostatnich obrzędów pogrzebowych przy trumnie zmarłego kapłana, odniesiono ją do bocznej kaplicy świątyni i złożono w znajdującej się pod nią krypcie kanoników Kapituły św. Floriana i św. Jana Pawła II.
Czytaj także:
Mają w nim teraz wielkiego orędownika
Po zakończeniu uroczystości pogrzebowych trumnę z ciałem zmarłego kapłana złożono w krypcie kanoników Kapituły św. Floriana i św. Jana Pawła II. Bogdan Gancarz /Foto Gość