Pomimo choroby jest pozytywnie nastawiony do życia. – Jeśli nie ma bólu lub infekcji, cieszę się codziennością. Mam ludzi, którzy mnie kochają i których kocham, mogę robić coś dobrego dla innych – mówi Paweł Bała, nowotarżanin zmagający się ze stwardnieniem bocznym zanikowym.
W tej chorobie zniszczeniu ulegają komórki nerwowe odpowiedzialne za pracę mięśni. Góral jednak łatwo się nie poddaje, chociaż niemal z dnia na dzień jest mu trudniej wykonywać podstawowe czynności. Praktycznie już nie mówi. – Pracuję przy komputerze ok. dwóch godzin dziennie. Wydaje się to niewiele, ale większość czasu w ciągu dnia zajmują mi choroba – fizjoterapia, lekarz – czy codzienne sprawy, jak higiena, jedzenie, które długo trwają – opowiada za pośrednictwem internetowego komunikatora.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.