Rycerz musi mieć charakter

mk

publikacja 26.09.2014 21:49

O "Polach Chwały" opowiada dr Robert Kowalski, jeden z głównych organizatorów imprezy.

Rycerz musi mieć charakter "Pola Chwały" wzięły się z potrzeby spotkania - wyjaśnia R. Kowalski Miłosz Kluba /Foto Gośc

Miłosz Kluba: Ile osób w zeszłym roku wzięło udział w "Polach Chwały"?

Dr Robert Kowalski: Czynnych uczestników było 700. Odwiedzających było ok. 20-25 tysięcy. Tego się nie da się dokładnie policzyć, ponieważ impreza rozgrywa się w całym mieście, nie ma jednego centralnego punktu, gdzie można by wszystkich policzyć. W zasadzie całe miasto żyje i całe miasto gra.

W tym roku będzie podobnie?

Będzie lepiej – już wiemy, że samych uczestników jest ok. tysiąca.

To już dziewiąta edycja imprezy. Co sprawia, że zainteresowanie nią rośnie, że ta forma opowiadania o historii się nie nudzi?

Myślę, że formuła "Pól Chwały" pozwala taką konstrukcję kolejnych edycji, która za każdym razem jest ciekawa dla publiczności i za każdym razem trochę inna. Podtytułem imprezy jest hasło: "Historia jako zabawa, historia jako pasja". To sprawia, że koncentrujemy się na różnych entuzjastach historii. Pokazujemy różne oblicza pasji historycznej, a zatem i całe spotkanie co roku jest trochę inne.

Każdego roku staramy się też nawiązać do jakieś okrągłej rocznicy. W tym roku są to 100-lecie wybuchu I wojny światowej i 75. rocznica rozpoczęcia II wojny światowej. Trochę więcej będziemy pokazywali jednostek z kampanii wrześniowej, zwłaszcza kawalerii.

Jak niepołomickie spotkanie wygląda na tle podobnych wydarzeń w Polsce?

Jeśli chodzi o formę to można je porównać tylko i wyłącznie z bliźniaczym wydarzeniem, które zresztą wspólnie przygotowujemy, czyli z warszawskim "Grenadierem". Cała koncepcja od samego początku zakładała wiosenne spotkanie miłośników historii wojskowości w Warszawie oraz jesienne w Krakowie, czy też pod Krakowem – w Niepołomicach.

Sam pomysł jest całkowicie odmienny od innych imprez historycznych. To nie jest impreza rocznicowa, w której odwoływalibyśmy się zawsze do jednej i tej samej bitwy. My pokazujemy ludzi, którzy mają różne historyczne pasje. W jednym miejscu grupujemy wielbicieli historycznych gier planszowych, karcianych, wielkoformatowych (zastawiamy nimi pół zamkowego dziedzińca), fabularnych. Poza graniem na piętrze zamku urządzamy wielkie zawody modelarskie – w tym roku to ok. 400 modeli.

Zapraszamy też rekonstruktorów – tym roku będzie ich ok. 700 – prezentujących różne epoki, od antyku aż po absolutną współczesność. To aż 60 grup, które zaprezentują życie obozowe i ok. 50 pokazów.

Generalnie "Pola Chwały" wzięły się z potrzeby spotkania, z chęci znalezienia miejsca, w którym osoby mające taką wspólną, choć niszową pasję, będą mogły się spotkać i podzielić swoją pasją z publicznością.

W tym roku mocny jest także akcent edukacyjny – jest odrębna konferencja poświęcona nauczaniu historii, są zajęcia edukacyjne dla dzieci. Czy taka forma jest skuteczna nie tylko w przekazywaniu wiedzy, ale też – co może jest nawet ważniejsze – w kształtowaniu pewnych postaw, wychowaniu?

Jak najbardziej! To, że tak duży nacisk kładziemy na aspekt edukacyjny wynika z naszych doświadczeń. Po kilku latach organizowania "Pól Chwały" okazało się, że przyjeżdżają dorośli, ale także bardzo dużo dzieci, którym też musimy zapewnić jakiś program. Stwierdziliśmy, że chcemy się również z nimi dzielić naszą pasją i "zarażać" nią od najmłodszych lat.

Pewne rzeczy są znacznie lepiej przyswajane w lekkiej formie, w postaci zabawy, a nie wykładów. Nie każda lekcja jest ciekawa, a tutaj – kiedy można czegoś dotknąć, usłyszeć huk wybuchu, przebrać się w strój żołnierza – historia staje się bardzo pociągająca. To powoduje, że dzieci później zaczynają o niej czytać, a tak naprawdę na tym nam zależy.

Poza tym nie chcemy pokazywać historii na tej zasadzie: wezmę kawałek żelaza, założę na głowę garnek i będę rycerzem. Nie. Bycie rycerzem oznacza pewne szlachectwo ducha, pewne cechy charakteru. Dlatego staramy się, żeby poza aspektem czysto historycznym przemycić gdzieś pozytywne treści wychowawcze.


Czytaj także: