Ustawienie makiety wykonanej w skali 1:1 z metalowego szkieletu, na którym umieszczono elementy drewniane pomalowane takim kolorem, jaki przewidziano w oryginale monumentu, było pomysłem Elżbiety Koterby, wiceprezydent Krakowa. Makieta na bulwarowym skwerze nie robi wrażenia przytłaczającej przestrzeń i - obserwowana z alejek - nie stanowi przeszkody w patrzeniu na Wawel. Będzie stała tutaj przez dwa miesiące. Ma być elementem dyskusji o lokalizacji pomnika, którego budowę w tym miejscu uchwaliła w 2010 r. Rada Miasta Krakowa. Władze miasta chcą, żeby monument został wybudowany w 2018 r., w 100. rocznicę odzyskania niepodległości.

W Krakowie rozgorzała kolejna dyskusja o sensowności upamiętnienia Armii Krajowej w tym miejscu i w takiej formie, w jakiej zaprojektował monument Alexander Smaga z Wiednia. Część aktywistów miejskich uważa, że pomnik w takiej formie zmieni nieodwracalnie ważną część przestrzeni publicznej i zasłoni częściowo widok na Wawel. Inni uczestnicy dyskusji wskazywali, że niedaleko od wyznaczonego miejsca stoi już pomnik upamiętniający żołnierzy AK. W 1992 r. przy ul. Powiśle, w pobliżu miejsca, gdzie w 1944 r. grupa bojowa batalionu AK "Parasol" dokonała zamachu na gen. SS Koppego, stanął pomnik Czynu Zbrojnego Żołnierzy Polski Walczącej, uważany przez wielu za najpiękniejszą krakowską rzeźbę plenerową. Inicjatorem jego budowy był żołnierz AK Stanisław Dąbrowa-Kostka. Twórca monumentu - Bronisław Chromy - przedstawił dwa splecione orły. U ich stóp od pewnego czasu jest umieszczona tablica z napisem: "Bohaterom Armii Krajowej".

Kombatanci pragnęliby jak najszybszego wybudowania Wstęgi Pamięci - taką nazwę ma bowiem nosić monument projektu Alexandra Smagi. "Chcielibyśmy jeszcze tego dożyć, a czas dla nas ucieka bardzo szybko" - mówił 93-letni mjr Ryszard Brodowski ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Czytaj także:

Będzie pomnik AK

Będzie pomnik Armii Krajowej

Kamień węgielny już jest

Co dalej z pomnikiem AK?