Prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda oddał dziś w podziemiach katedry wawelskiej, w 10 rocznicę katastrofy smoleńskiej, hołd spoczywającym tam: prezydentowi Lechowi Kaczyńskiego i jego żonie Marii. Na grobach wszystkich ofiar katastrofy, w tym także w Małopolsce, złożono wieńce w imieniu prezydenta.
Prezydent modlił się przy znajdującym się w przedsionku krypty pod katedralną Wieżą Srebrnych Dzwonów sarkofagu, w którym od 18 kwietnia 2010 r. znajdują się trumny z ciałami pary prezydenckiej. Ponieważ 10 rocznica katastrofy smoleńskiej zbiegła się z Wielkim Piątkiem, gdy jedyny raz w roku nie sprawuje się Mszy św., tym razem ograniczono się do modlitw w podziemiach katedry.
- Jestem tutaj, bo uważałem, że oczywiście jako ten, który pracował przy boku pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki, a dzisiaj także, a może przede wszystkim jako prezydent RP powinienem oddać hołd prezydentowi, który zginął na służbie Rzeczypospolitej, jego małżonce i symbolicznie wszystkim ofiarom właśnie tu, na Wawelu - powiedział prezydent.
- Mam nadzieję, że wszyscy dzisiaj, w szczególności dzisiaj, będą pamiętali o tym dniu. Chciałbym, żeby ci, którzy mogą, wspomnieli o nich w modlitwie. Wielki Piątek jest dla chrześcijan dniem zadumy, dniem skupienia się nad tym, jak cierpiał za nas Jezus Chrystus. W tym kontekście to dobry moment, żeby pomodlić się za nich - dodał Andrzej Duda.
Na Wawelu towarzyszyło mu kilka osób m.in. prof. Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i Piotr Ćwik, wojewoda małopolski.
Dzisiaj o godz. 20. prezydent Duda wygłosi uroczyste orędzie w 10 rocznicę katastrofy Smoleńskiej.
Hołd prezydentowi Kaczyńskiemu oddali dziś na Wawelu także dr Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej oraz dr Mateusz Szpytma, wiceprezes tej instytucji. Odwiedzili także na cmentarzu Rakowickim grób prof. Janusza Kurtyki, b. prezesa IPN, który także zginął w 2010 r. pod Smoleńskiem.
Czytaj także: