Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Czy zostaniesz moim dzieckiem?

Asia, Agnieszka oraz Jasio blisko 18 lat temu powiedzieli "tak" pani Basi oraz panu Pawłowi. Publikujemy reportaż, który otrzymał Nagrodę Młodych Dziennikarzy im. Bartka Zdunka w kategorii "Reportaż - po debiucie".

Pomocną dłoń wyciągnęła do nich dyrektor ośrodka: zaproponowała założenie rodziny zastępczej, która otrzymuje wsparcie finansowe. Dzięki niemu małżeństwo bez obaw o sprawy materialne mogło przyjąć pod swój dach całe rodzeństwo.

Bo motywacja jest najważniejsza

O tym, jak w przypadku rodziców adopcyjnych ważna jest odpowiednia motywacja, mówi mi psycholog Anna Skwarka-Buzała (kierownik Małopolskiego Ośrodka Adopcyjnego). - Dziecko nie może być receptą na problemy w małżeństwie czy kryzys w rodzinie - podkreśla. Przywołuje również historię małżeństwa z Podhala, które chciało adoptować dziecko, ponieważ nie miało komu przepisać swojego majątku. Komu zostawić te hektary, lasy, pola? Pytali.

Pani Basia oraz pan Paweł nie pytali o to, o co para z Podhala. Nie mamy dzieci: trudno – trzeba się z tym chyba jakoś pogodzić. Tak myśleli, ale tylko do czasu. Pewnego dnia, gdy mąż był w pracy, pani Basia obejrzała w telewizji program, którego tematem była adopcja oraz metoda in vitro. Słowa, jakie w nim padły, pani Basia pamięta do dziś.

- Tam był taki ksiądz, który mówił, że w domach dziecka jest tyle dzieci, którymi nie ma się kto zająć. I pytał, dlaczego ludzie wbrew Bogu korzystają z tej metody i sztucznie tworzą dzieci, skoro jest tyle dzieci, co tak czekają na mamę i tatę i tak chciałyby mieć swoją rodzinę - wspomina.

Wypowiedź ta nie tylko ją poruszyła, ale uświadomiła również, jak bardzo chciałaby być mamą. Ich dom pełen miłości był pusty - nie było w nim dzieci, których oboje pragnęli równie mocno, chociaż żadne z nich nie mówiło o tym głośno.

« 1 2 3 4 5 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy