Czy zostaniesz moim dzieckiem?

Asia, Agnieszka oraz Jasio blisko 18 lat temu powiedzieli "tak" pani Basi oraz panu Pawłowi. Publikujemy reportaż, który otrzymał Nagrodę Młodych Dziennikarzy im. Bartka Zdunka w kategorii "Reportaż - po debiucie".

Rodzina, której miało nie być, a jest. Rodzina, którą połączyły nie więzy krwi, ale więzy miłości - uczucia, które ma siłę potężną. Przeradza zło w dobro, smutek w radość, nieszczęście w szczęście.

A może adopcja?

Adopcja to proces żmudny, trudny i skomplikowany, ciągnie się latami i nie zawsze kończy się powodzeniem - tak myśli większość społeczeństwa, nie wiedząc nawet, w jak wielkim błędzie tkwi.

- Procedura adopcji jest dość sprawna. Pierwszy etap to diagnoza: 5 spotkań, które odbywają się co dwa tygodnie. To trwa około 2-3 miesięcy. Później jest szkolenie, które trwa około pół roku. Po ukończeniu szkolenia rodzina czeka na dziecko. I tutaj właśnie zaczyna się czekanie. Jeśli ktoś chce zdrowego noworodka, to rzeczywiście czeka od 2 do 3 lat. Jeśli rodzina mówi: przyjmę dziecko z FAS (alkoholowy zespół płodowy), to ona będzie czekała dwa tygodnie – mówi kierownik Małopolskiego Ośrodka Adopcyjnego. 

Procedura adopcyjna wiąże się z mnóstwem formalności oraz załatwianiem setek zaświadczeń - to kolejny mit, z którym należy się rozprawić. W przypadku Małopolskiego Ośrodka Adopcyjnego liczba dokumentów przygotowywanych przez kandydatów wynosi od 8 do 9 - m.in. jest to wniosek o przeprowadzenie procedury, fotografia, zaświadczenie o dochodach czy o niekaralności. Wszystko można załatwić w przeciągu kilku dni.

Samotni nie mają żadnych szans na adopcję - myślą niektórzy, mając odrobinę racji. Samotni kandydaci rzeczywiści mają trudniej. Jeśli ośrodek ma do wyboru rodzinę pełną i niepełną, zawsze wybierze pełną, kierując się złotą zasadą: "wybieramy rodzinę dla dziecka, a nie dziecko dla rodziny". Nie jest jednak tak, że samotne kobiety, bo to głównie one się zgłaszają, są pozbawione takiej możliwości. Kierownik Małopolskiego Ośrodka Adopcyjnego w trakcie rozmowy przywołuje historię 40-letniej kobiety, która zdecydowała się zaadoptować 4-letnią dziewczynkę z zaburzeniami. W całej Polsce nie można było znaleźć dla niej rodziny - nikt jej nie chciał, chociaż dziś dziewczynka rozwija się już prawidłowo. Wszystkie zaburzenia zostały wyrównane.

- Adopcja jest samym dobrem - jest świadomym podjęciem się miłości i wychowania dziecka - mówi mi Anna Skwarka-Buzała. Trudno się z tym nie zgodzić. Warto o tym mówić zwłaszcza dziś, w czasach, w których jednocześnie walczy się o liberalizację aborcji, a 1 na 5 par ma problem z poczęciem dziecka biologicznego.


Reportaż Darii Kobylińskiej "Czy zostaniesz moim dzieckiem?" został wyróżniony w ostatniej edycji Nagród Młodych Dziennikarzy im. Bartka Zdunka. Patronem specjalnej kategorii "Reportaż - po debiucie" jest Paweł Migas, utalentowany, zmarły młodo dziennikarz krakowskiego oddziału "Gościa Niedzielnego".

« 2 3 4 5 6 »
oceń artykuł Pobieranie..