Po Mszy św. w kościele Świętych Piotra i Pawła w grobie rodzinnym na cmentarzu Rakowickim pochowano dziś prof. Jerzego Stuhra (1947-2024), wybitnego aktora teatralnego i filmowego, byłego rektora Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, zmarłego 9 lipca w wieku 77 lat.
Jedną z jego wybitnych ról, jako młodego aktora, była rola Wysockiego w "Nocy listopadowej" Stanisława Wyspiańskiego, wyreżyserowanej w 1974 r. przez Andrzeja Wajdę. "Będziesz nieśmiertelność miał" - mówi tam do Wysockiego Pallas Atena. Do tego właśnie przedstawienia nawiązał kard. Grzegorz Ryś, który przewodniczył żałobnej Mszy św. w kościele Świętych Piotra i Pawła przy urnie zmarłego aktora, reżysera, człowieka teatru i filmu. - 77 lat życia, pół wieku pracy, przychodzimy i kładziemy to na ołtarzu, pytamy Jezusa, co z tego jest nieśmiertelne, co z tego może nas przenieść w wieczność. Zapamiętałem rolę pana Jerzego Stuhra jako Piotra Wysockiego w "Nocy listopadowej", gdzie pada pytanie o nieśmiertelność. Chcielibyśmy jeszcze zobaczyć pana Jerzego. Nie było roli, której nie potrafiłby zagrać. Dziękujemy za to wszystko, co sprawia, że nieśmiertelność będzie miał - mówił kard. Ryś. Zmarłego żegnała m.in. Hanna Wróblewska, minister kultury. - Zgasły reflektory, a kurtyna zapadła. Ale artyści tacy jak Jerzy Stuhr nigdy nie odchodzą - mówiła w trakcie uroczystości w kościele.
Przemawiając - na prośbę rodziny - na cmentarzu Agnieszka Holland zwróciła uwagę na rolę i oddanie żony aktora Barbary. - Nie byłoby Jurka bez Basi. Basia jest opoką całej rodziny - podkreśliła.
W kondukcie, prócz żony Barbary, szły dzieci artysty - Marianna i Maciej Stuhrowie oraz wnuki, przyjaciele i koledzy po fachu oraz ogromny, kilkutysięczny tłum wielbicieli, którzy przybyli z całej Polski, aby pożegnać swojego idola.
Dorota Segda, następczyni J. Stuhra na stanowisku rektora Akademii Sztuk Teatralnych, w mowie pożegnalnej zacytowała słowa, które opublikowali studenci profesora po jego śmierci: "Byliśmy, jesteśmy, zawsze będziemy dumni, że artysta i człowiek tej klasy podjął się misji poprowadzenia naszej uczelni i nas w drodze do teatru przez wielkie T".
Przy grobie złożono wieniec od prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy.
Czytaj także:
Jerzy Stuhr i jego związki z Podhalem
Urnę z prochami J. Stuhra złożono w grobie rodzinnym na cmentarzu Rakowickim. Grzegorz Kozakiewicz