Czy upominanie się o dzieci nienarodzone i kondycję rodziny to fundamentalizm? - pytają jej członkowie.
Z piątkowych obrad II Kongresu Akcji Katolickiej, który trwa w Krakowie, popłynął w stronę władz państwa bardzo mocny sygnał w sprawie rodziny.
Były diagnoza, prognoza i zalecana kuracja, nie zabrakło też świadectwa.
O kompetentną diagnozę postarała się dr Maria Smereczyńska, konsultor Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski. Przypomniała, że z perspektywy państwa rodzina nie jest jednym z wielu możliwych modeli wspólnego życia, a fundamentem społeczeństwa. Tymczasem, np. przez organy podatkowe jest traktowana surowiej niż podmioty gospodarcze.
– Polityka prorodzinna nie może się ograniczać do działalności socjalnej – apelowała była Pełnomocnik Rządu ds. Rodziny.
Cezary Mech, były wiceminister finansów, nawiązał w swoim wystąpieniu do zalewającej dziś Europę fali imigrantów zwracając uwagę, że nasz kontynent już wcześniej, sam się na nich skazał. Polska, choć dotąd nie wpadła w multikulturową pułapkę, jest jeszcze słabsza demograficznie niż zachodni sąsiedzi.
– Jesteśmy też skazani na imigrantów, to się stanie prędzej czy później. Za 15 lat nie będzie już w Polsce wzrostu gospodarczego, a potem może być tylko gorzej, jeśli nie zadbamy o rodzinę i nie powstrzymamy wyjazdów młodych Polaków – prognozował ekonomista.
Gdzie zatem szukać ratunku? Ładunek pozytywnej energii zaprezentował Szymon Grzelak, psycholog, kierujący Instytutem Profilaktyki Zintegrowanej. Zaproponował w czytaniu danych zmianę optyki. Zamiast skupiać się na złych zjawiskach, trzeba budować na tym, co niesie nadzieję. Czyli zdrowej, wydolnej wychowawczo rodzinie. W błyskotliwej prezentacji programu profilaktyki przygotowanej dla samorządów wykazał znaczenie religii i rodziny jako czynników chroniących młodzież przed zachowaniami ryzykownymi. Sesję „rodzinną” kongresu zakończyło piękne świadectwo prof. Zbigniewa Trybuły i jego żony Małgorzaty, rodziców szóstki dzieci, z kaliskiej AK.
Wystąpienie Haliny Szydełko, kierującej Krajowym Instytutem Akcji Katolickiej nadało kongresowi wymiaru uniwersalnego. Pani prezes mówiąc o zarzutach „fundamentalizmu” adresowanych dziś do środowisk katolickich pytała: „Czy upominanie się o dzieci nienarodzone i kondycję rodziny do fundamentalizm?”. Zakończyła optymistycznie, zwracając uwagę, że Europa wreszcie się budzi, na co dowodem są masowe demonstracje w obronie wartości organizowane w Rzymie, Paryżu czy Madrycie.
O kongresie piszemy też w tekstach: